Usunięcie wymogu połączenia z siecią w SimCity zajęło ponad pół roku
Maxis tłumaczy się z oczekiwania.
Gdy odpowiedzialne za SimCity studio Maxis ogłosiło, że w następnej aktualizacji usunie wymóg stałego połączenia z siecią i wprowadzi tryb offline, wielu graczy zaczęło się zastanawiać, dlaczego zajęło to twórcom tak dużo czasu.
Na wątpliwości odpowiedział Simon Fox, główny inżynier nowego trybu rozgrywki, w wypowiedzi na oficjalnym forum dyskusyjnym. Deweloper zapewniał, że gra od początku powstawała w oparciu o pomysł na połączoną sieć miast, a „odkręcenie” tego konceptu zajęło ponad pół roku.
„Według oryginalnej wizji SimCity, każda akcja miała wpływać na miasta w regionie. Dlatego też skonfigurowaliśmy komputer gracza (klient), by komunikował się z serwerami” - wyjaśnił. „Oznacza to, że cała nasza architektura powstała właśnie po to, by wspierać takie podejście, od symulacji miasta do komunikacji w regionie.”
Fox poparł wcześniejszą opinię szefowej Maxis, Lucy Bradshaw, która stwierdziła, że wprowadzenie trybu offline wiązałoby się ze sporymi nakładami pracy inżynierskiej.
„Ma rację. Aby całość zadziałała, spędziliśmy ponad sześć i pół miesiąca na przepisywaniu kluczowych części kodu. Nawet proste rzeczy, jak sposób zapisywania i wczytywania miast, musiały zostać gruntowanie przebudowane, by funkcja działała prawidłowo.”
„Chciałbym, by był to prosty przełącznik, polecający grze komunikację z fikcyjnym klientem, a nie z serwerem, ale to bardziej skomplikowane. Całe kalkulacje powstały od nowa, by opcja funkcjonowała bez błędów.”
Deweloper potwierdził, że projekt powstaje od sierpnia i znajduje się już w fazie testów alpha. „Dziękujemy za cierpliwość. Wiemy, że chcecie trybu offline w SimCity i jesteśmy zadowoleni, że możemy go w końcu dostarczyć.”