Valve chce zamknięcia stron z hazardem bazującym na skórkach
Stanowcza postawa firmy.
Valve zajęło w końcu oficjalne stanowisko w sprawie ostatnich kontrowersji związanych ze stronami hazardowymi, działającymi w oparciu o skórki z gier - głównie Counter-Strike: Global Offensive.
Właściciel Steam zapewnia w najnowszym komunikacie, że nie czerpie żadnych dochodów z tego typu działalności, prowadzonych przez przeróżne osoby bez związku z właścicielem platformy.
„Nigdy nie otrzymaliśmy od nich żadnych dochodów” - wyjaśnia Erik Johnson. „A Steam nie ma żadnego systemu do zamieniania przedmiotów z gier na prawdziwe pieniądze.”
Pracownik Valve wyjaśnia też działanie tego typu stron: użytkownicy logują się przez swoje konta Steam, korzystając z dostępnego OpenID API. W ten sposób potwierdzają, jakie przedmioty posiadają w ekwipunku.
Firma nie zamierza zamykać dostępu do takiego logowania, lecz zapowiada dość agresywne postępowanie ze stronami oferującymi różne gry hazardowe w oparciu o wirtualne przedmioty.
„Zaczniemy wysyłać do tych stron wezwania z żądaniem zaprzestania operacji poprzez Steam. Jeśli będzie to konieczne, podejmiemy dalsze działania” - tłumaczy Johnson.
Nie jest obecnie jasne, jakie dokładnie dalsze kroki ma na myśli Valve - i w jaki sposób może powstrzymać działalność takich stron bez blokowania dostępu do swojego API.
Zagrożone są hazardowe strony typu CS:GO Lotto czy CS:GO Diamonds, które w ostatnich miesiącach wyrastają w sieci jak „grzyby po deszczu”. Gracze deponują skiny w zamian za punkty, które następnie wydają w ruletkach, pojedynkach „jeden na jednego” i dziesiątkach innych form aktywności.
Pod znakiem zapytania stoi też dalsza działalność nie mniej kontrowersyjnego CSGO Lounge i innych witryn tego typu, gdzie za pomocą skórek można obstawiać mecze Counter-Strike.
Ostatnie kontrowersje wywołali popularni Youtuberzy - Trevor „TmarTn” Martin oraz Tom „Syndicate” Cassell. Ujawniono, że są współwłaścicielami strony hazardowej CS:GO Lotto. Obaj wygrali na tej witrynie sporo wartościowych skórek, nigdy nie przyznając się do posiadanych udziałów.
Valve - jak zawsze - milczało, zbierając sporo krytyki: za samo milczenie, ale także za umożliwianie nieletnim brania udziału w grach hazardowych, co jest już karalne. Zajęcie oficjalnego stanowiska w tej sprawie było więc kwestią czasu, choćby w celu uniknięcia pozwów.