Valve nie spodziewało się reakcji na komentarz o wyłączności Metro Exodus dla Epic. Firma wyjaśnia słowa
Nie chodziło o fakt ekskluzywności, a czas ogłoszenia.
W styczniu Valve nazwało ogłoszenie rocznej wyłączności Metro Exodus na Epic Games Store zaledwie dwa tygodnie przed premierą „niesprawiedliwym” działaniem. Teraz firma wyjaśnia swoje słowa, twierdząc, że nie ma nic przeciwko ekskluzywności, a jedynie okresie, w którym została ogłoszona.
- Naszą intencją nie było zdenerwowanie społeczności - tłumaczył w rozmowie z Kotaku Nathaniel Blue, projektant Steama i ekspert ds. biznesowych. - Chodziło o czas. Gra miała już się ukazać, a potem nagle okazało się, że będzie [tylko na Epic Games Store].
- Tylko to chcieliśmy przekazać. Nie spodziewaliśmy się, że nasze słowa wywołają taką reakcję. To nie miało rozpocząć buntu.
Omawiana wypowiedź Valve pojawiła się pod koniec stycznia w oficjalnym komunikacie firmy, dostępnym na Steamie. Epic Games ogłosiło wyłączność Metro Exodus tak późno, że na konkurencyjnej platformie istniała już strona katalogowa produkcji - wraz z możliwością zakupu przedpremierowego.
Kiedy Valve napisało o „niesprawiedliwym działaniu wobec klientów”, gracze masowo wystawiali Metro Exodus negatywne oceny. Pojawiały się również prywatne wiadomości do deweloperów gry, włącznie z pogróżkami. Ofiarą nękania był sam Dmitrij Głuchowski, autor powieści, na których bazuje seria Metro.
- Nie wiem, w jaki sposób byśmy to rozegrali, gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie, ale wiem na pewno, że w przyszłości nie powiemy już nic podobnego - stwierdził Blue. - Nie chcemy denerwować społeczności i sprawiać komuś problemów.
Źródło: Kotaku
Następnie: The Last of Us 2 i Ghost of Tsushima bez nowych materiałów na targach TGS 2019. Sony prezentuje listę