Skip to main content

W końcu duża aktualizacja CS2. Wrócił ceniony tryb z CS:GO

Zamieszano też w naklejkach.

Miłośnicy CS2 czekali na większą aktualizację strzelanki od września ubiegłego. W końcu jest - A Call to Arms to ponad 8 GB plików, powrót trybu rozgrywki z CS:GO oraz zamieszanie z naklejkami.

Jak na update tej produkcji przystało, nie może zabraknąć nowej skrzynki oraz zestawu skinów. Jest między innymi marmurowy AK-47, paskudny AWP w paski, Zeus na Zeusa (tak, Zeus może posiadać teraz skórki), Glock z klockami LEGO, a także kolejny nóż - kukri.

Na chwilę zatrzymać można się właśnie przy Zeusie, ponieważ broń - służąca najczęściej do żartów - jest teraz nieco bardziej użyteczna. Mowa nie tylko o opcji nałożeniu na nią skinów, ale także o fakcie, że z paralizatora można strzelić więcej niż jeden raz. Czas ładowania wynosi 30 sekund.

Nagroda za najbrzydszy skin wędruje do...

Najważniejszą innowacją jest zapewne powrót trybu Arms Race, cenionej formy „luźniejszej” rozgrywki z CS:GO. Celem jest dotarcie do złotego noża, a bronie zmieniają się automatycznie wraz z kolejnymi zabójstwami. W CS2 dostępne są jak na razie dwie mapy: Baggage i Shoots.

Poza tym interesująco brzmią informacje deweloperów o dalszych pracach nad optymalizacją. Mowa głównie o synchronizacji i pakietach, dzięki czemu przewaga osoby „wychylającej” zza zasłony - odwieczny problemy Counter-Strike - została podobno zredukowana o kolejne 16 ms.

Już teraz w sieci małą furorę - najczęściej w niezbyt cenzuralny sposób (kliknięcie na własne ryzyko) - robi fakt, że aktualizacja umożliwia również znacznie szerszą zabawę z naklejkami na broń. Wszystkie bronie przyjują obecnie maksymalnie pięć stickerów, a te można także dowolnie pozycjonować oraz obracać.

Zobacz także