Skip to main content

W przyszłym tygodniu zadebiutuje pierwszy moduł kosmicznego Star Citizen

Hangar dla graczy, którzy wsparli produkcję.

W przyszły czwartek użytkownicy, którzy wsparli finansowo kampanię na rzecz Star Citizien, otrzymają pierwszy element gry - hangar.

Gracze będą mogli swobodnie zwiedzać swój kosmiczny „garaż”. Przyszłotygodniowa zawartość to pierwsza z małych „premier”, planowanych na najbliższe miesiące. Jeszcze w tym roku powinien zadebiutować moduł walki ze statkami prowadzonymi przez sztuczną inteligencję. Następny element ukaże się w marcu przyszłego roku i obejmie wnętrze stacji kosmicznej, otwarte na eksplorację.

Hangar zostanie podzielony na trzy strefy - jedną z nich zwiedzimy z pokładu specjalnego łazika. Dokładnie obejrzymy także każdy z posiadanych statków.

Model dystrybucji Star Citizen inspirowany jest rozwiązaniem zastosowanym przez studio Mojang w przypadku Minecrafta. Pieniądze na produkcję zebrano na Kickstarterze i w późniejszej zbiórce na stronie gry - pozyskano rekordowe 15 mln dol., dzięki czemu twórcy nie muszą ubiegać o dodatkowe fundusze od inwestorów.

- Nawet nie biorę pieniędzy od inwestorów. Zaplanowaliśmy budżet na poziomie 20 mln dol. i już prawie osiągnęliśmy ten cel, resztę zbierzemy pewnie jeszcze w tym roku - przyznał w rozmowie z Eurogamerem Chris Roberts, producent gry.

- Zaletą takiego podejścia jest fakt, że nie będziemy musieli oddawać części przychodów. Podoba mi się pomysł na tytuł sfinansowany całkowicie przez społeczność, bo graczy interesuje tylko jakość produkcji, tak samo jak mnie.

Star Citizen powstaje na silniku CryEngine 3, z myślą o mocnych PC. Roberts nie wyklucza jednak premiery na konsolach.

- To musiałyby być konsole nowej generacji - przyznał. - Na razie koncentrujemy się na jednej platformie, ale nowe konsole to w zasadzie PC z autorskim systemem operacyjnym.

Microsoft i Sony musieliby zgodzić się na model dystrybucji Star Citizen, który zakłada ciągłe, darmowe aktualizacje.

- Nasze założenia bazują na darmowych aktualizacjach, odpowiadających na poczynania graczy. Jeśli producenci platform zgodzą się na coś takiego, będzie świetnie.

Pełna wersja gry ukaże się w 2015 roku, będzie połączeniem Wing Commander, Privateer i Freelancer. Fabuła inspirowana jest upadkiem Cesarstwa Rzymskiego. Poza kampanią dla pojedynczego gracza dostaniemy możliwość gry wieloosobowej i w kooperacji, także bez połączenia z Internetem.

Zobacz także