W teorii: czy Sony może jeszcze zmienić specyfikację PlayStation Neo?
W odpowiedzi na Scorpio.
Wydaje się, że data jest już ustalona. Sony zaprasza dziennikarzy z całego świata na pokaz do Nowego Jorku, zaplanowany na 7 września. Wszystko wskazuje na to, że poznamy pierwsze oficjalne szczegóły na temat PlayStation Neo: data premiery, wizja dla sprzętu, detale na temat tytułów startowych, a być może nawet pokazy gier. Pomimo ujawnienia w sieci kompletnej dokumentacji dla deweloperów, nadal nie brakuje spekulacji na temat danych technicznych urządzenia. Czy Sony może zaskoczyć i ujawnić sprzęt potężniejszy, niż wynika z dokumentów?
Kilka miesięcy temu dyskusję na forum NeoGAF rozpoczął jeden z użytkowników, powołujący się na informacje z wewnątrz firmy. Sony miało podobno rozważać dwie wersje specyfikacji, w tym jedną droższą, z szybszym CPU i usprawnionym układem graficznym. Spekulacje nabrały tempa, gdy Microsoft zapowiedział Project Scorpio na targach E3 w tym roku: sześć teraflopów mocy to na pewno dużo więcej od 4,2 TF w Neo. Ale czy Sony może jeszcze zmienić założenia i odpowiedzieć na ruch producenta Xboksów?
Już PlayStation 4 i Xbox One ustaliły pewny precedens. Oba urządzenia na krótko przed premierą nieco się zmieniły. Microsoft eksperymentował z taktowaniem CPU i GPU, zwiększając je - odpowiednio - do 1,75 GHz i 853 MHz. Sony zaskoczyło jeszcze więcej osób - w tym wtajemniczonych deweloperów - po ujawnieniu, że PS4 zaoferuje dodatkowe 4 GB pamięci GDDR5. Wieczorem, 21 lutego 2013 roku świat dowiedział się o podwojeniu puli pamięci, co usuwało jedną z kluczowych przewag, jakie miał Xbox One - znany wtedy jeszcze jako Project Durango.
Jakie teraz opcje ma Sony? Możliwości są dużo bardziej ograniczone, niż może się wydawać. Microsoft mógł w przeszłości podnieść taktowanie głównie ze względu na sporą obudowę i wydajne chłodzenie Xbox One. Dodatkowe 9 procent w CPU i 7 proc. w GPU nie były większym problemem dla układu odprowadzającego ciepło. Jeśli jednak Neo podąży w ślady PS4, to możemy spodziewać się mniejszej, bardziej „konsolowej” obudowy. PlayStation 4 już teraz jest głośniejsze i cieplejsze od Xbox One, więc podniesienie taktowania nie może się udać bez gruntownej zmiany podejścia do rozmiarów obudowy i chłodzenia.
PS4 | PS4K Neo | Wzrost | |
---|---|---|---|
CPU | Jaguar, 8 rdzeni, 1,6 GHz | Jaguar, 8 rdzeni, 2,1 GHz | 1,3x |
GPU | 18 jednostek obliczeniowych GCN, 800 MHz | 36 „poprawionych” jednostek obliczeniowych GCN, 911 MHz | 2,3x FLOP |
Pamięć | 8 GB GDDR5, 176 GB/s | 8 GB GDDR5, 218 GB/s | 24% przepustowości, 512 MB pamięci |
Ujawnienie specyfikacji potwierdziło już, że Sony dość konserwatywnie podeszło do taktowania. Układ Polaris 10 - znany z kart RX 470 i RX 480 - dynamicznie zmienia zegary i zasilanie, jak widać na zrzucie z ekranu poniżej. Aplikacja Radeon Global WattMan dostępna jest razem ze sterownikami, ilustrując aktualne taktowanie i napięcia. Dostępnych jest siedem „stanów”, a PlayStation Neo ze swoim 911 MHz w GPU zatrzymuje się na skromnym poziomie drugim.
Co interesujące, krzywa na wykresie WattMana sugeruje, że najlepszy stosunek zapotrzebowania na prąd do wydajności uzyskać można na stopniu trzecim - 1075 MHz. Jeśli Sony zapewni odpowiednie chłodzenie, to jest to najbardziej prawdopodobny krok dla PlayStation Neo, przekładający się na teoretyczny wzrost wydajności o 17 procent, do 5 teraflopów w GPU.
Warto jednak zwrócić uwagę na słowo „teoretyczny”. Efektywność dodatkowych mocy obliczeniowych skaluje się zazwyczaj wraz z przepustowością pamięci. Neo dysponuje tutaj 218 GB/s, co w porównaniu z 320 GB/s w przypadku Scorpio wypada raczej blado. Gdyby Sony chciało poprawić tę wartość, konieczne jest przejście na drogie moduły 8 gbps GDDR5, jak w kartach graficznych RX 480 i GTX 1070. Jest to mało prawdopodobne.
Przejście z 4 do 8 GB pamięci w oryginalnym PS4 było względnie prostym posunięciem. Udało się podpisać z Samsungiem umowę na nowe moduły 512 MB - dublujące „gęstość” istniejących kości DRAM, ale kompatybilne z istniejącymi chipami 256 MB. Nie potrzebowano więc zmieniać niczego innego w architekturze konsoli. Jak rozumiemy, Sony planowało początkowo dodawać PlayStation Camera do każdego zestawu, a przejście na droższe pamięci sfinansowano właśnie dzięki rezygnacji z takiego kroku. W przypadku Neo firma ma już dużo bardziej ograniczone możliwości.
Ale co ze wspomnianymi wyżej spekulacjami na temat dwóch rozważanych wersji Neo, gdzie jeden z modeli ma mocniejsze CPU i GPU, ale kosztem dodatkowych stu dolarów? Warto zauważyć, że żaden z naszych rozmówców nie ma wiedzy na temat tego rodzaju dywagacji, a dostępna dla deweloperów dokumentacja nadal mówi o procesorze Jaguar 2,1 GHz i GPU o mocy 4,2 TF.
Co więcej, projektowanie dedykowanych układów przez AMD nie jest tanie. Budowa i analiza dwóch konkurencyjnych propozycji kosztowałaby Sony mnóstwo pieniędzy, oferując w zamian bardzo mało. Obecna specyfikacja PlayStation Neo to najszybszy układ, jaki AMD może zbudować w 2016 roku. Polaris 10 to najmocniejsze GPU tej firmy, a architektura Zen nie jest jeszcze gotowa. Co więcej, Zen stanowi tak radykalną zmianę założeń w zestawieniu z rdzeniami Jaguar, że problemem mogłaby być kompatybilność.
Sensowną opcją wydaje się być wyprodukowanie większej obudowy z wydajniejszym chłodzeniem, co w teorii powinno pozwolić zwiększyć taktowanie. Stan trzeci - z 1075 MHz - daje 5 teraflopów mocy obliczeniowej w GPU, a być może da się osiągnąć jeszcze więcej w CPU. Wyższa o sto dolarów cena potencjalnie wystarczy także na moduły RAM o przepustowości 256 GB/s. To wszystko jednak tylko gdybanie. Nawet jeśli Sony podkręci procesor do granic możliwości, to wrażenia z rozgrywki nie będą radykalnie inne. Tak samo jak Radeon RX 470: to okrojona wersja RX 480, ale bez ogromnych zmian podczas zabawy.
Skupiając się na pojedynku Neo kontra Scorpio, kilka wykonanych przez nas testów rzuciło nieco światła na balans możliwości sprzętu obecnej generacji, zwłaszcza w kwestii tego, jak dużym ograniczeniem jest procesor w architekturze Jaguar. Xbox One S ma w GPU skromne 7 procent mocy obliczeniowych więcej od standardowego Xbox One, co pozwala na świeże spojrzenie.
Fallout 4 oraz Just Cause 3 zapychają osiem rdzeni Jaguar, co przekłada się na identyczną rozgrywkę na obu Xboksach - dodatkowe 7 procent mocy GPU w mniejszym modelu nie ma znaczenia. Galop przez Novigrad w Wiedźminie 3 to nadal spadki poniżej 30 FPS na Xbox One S. Wzrost taktowania CPU w Neo do 2,1 GHz daje 31 proc. więcej, ale to nie zamieni standardowego na tej konsoli poziomu 30 FPS w 60 klatek na sekundę. Na to trzeba już całkiem nowej architektury.
Największy problem PlayStation Neo jest dość przyziemny - to harmonogramy. Spodziewamy się premiery jeszcze w tym roku, nawet w październiku, więc ostateczna specyfikacja musiała zostać ustalona już wiele miesięcy temu. Takie są realia budowania elektroniki w nakładach idących w miliony egzemplarzy. Procesor musi być produkowany już od jakiegoś czasu, tak samo jak moduły pamięci - zapewne jeszcze przed zapowiedzią Scorpio.
Deweloperzy zgłaszają już gry do certyfikacji, więc zmiana specyfikacji byłaby dla nich jak włożenie kija pomiędzy szprychy. Co więcej, jeśli Sony ma mieć sprzęt słabszy od Microsoftu, to równie dobrze można go wydać rok przed konkurentem, i to w niższej cenie. Układ o mocy 6 teraflopów dla Scorpio nie będzie tani, nie wspominając o prawdopodobnej puli pamięci na poziomie 12 GB.
Ogłoszenie mocniejszej wersji PlayStation Neo na wrześniowym pokazie byłoby dobrą nowiną i nie jest absolutnie wykluczone, choć za takim krokiem nie przemawia zbyt wiele czynników. Jest jednak jedno rozwiązanie, które może zadowolić fanów, nawiązujące ponownie do wzrostu mocy w Xbox One S. Microsoft pokazał przez to, że można zwiększyć możliwości GPU i poprawić działanie istniejących gier bez „psucia” ich na starszym sprzęcie.
Obecnie „tryb bazowy” w Neo ma zapewnić pełną kompatybilność ze standardowym PS4, co przekłada się na 1,6 GHz w CPU i 800 MHz w GPU, zapewne z ograniczoną przepustowością pamięci. A gdyby tak zaoferować dodatkowe moce obliczeniowe Neo także w tym „trybie bazowym”? Deweloperzy mogliby korzystać z większych możliwości w nowych grach, ale istniejące tytuły zyskałyby kilka klatek na sekundę, co na pewno pomogłoby sprzedać sporo egzemplarzy konsoli.