Skip to main content

W The Vanishing of Ethan Carter nie zobaczymy walki

Adrian Chmielarz opowiada o nowym projekcie niezależnego studia The Astronauts.

W The Vanishing of Ethan Carter, zapowiedzianym wczoraj tytule niezależnego studia The Astronauts, nie znajdziemy elementów walki, choć akcja przedstawiona będzie z perspektywy pierwszej osoby.

„Nie chodzi o strzelanie do potworów” - wyjaśnia Chmielarz w rozmowie z dziennikarzem brytyjskiej edycji Eurogamera. „Nie ma w tym nic złego. W końcu zaprojektowałem Painkiller i Bulletstorm i lubię faszerować mięso ołowiem. Ale od dłuższego czasu chciałem zrobić grę innego rodzaju i w końcu mam taką możliwość.”

Stary człowiek na dworze

Polski producent wyjaśnia, że głównym elementem w The Vanishing of Ethan Carter będzie eksploracja i odkrywanie przedstawionego w grze świata. Nie zabraknie także zajęć typowo detektywistycznych. „Ale nie skupiamy się na skomplikowanych zagadkach, lecz na niepokojących odkryciach” - dodaje były pracownik People Can Fly.

„Wyobraź sobie Dear Esther, dodaj elementy rozgrywki, morderstwo i zwłoki. To najlepsze określenie The Vanishing of Ethan Carter.”

Chmielarz wyjaśnia także, dlaczego zdecydował się na przedstawienie akcji z perspektywy pierwszej osoby. Producent docenia dokonania tytułów, takich jak Walking Dead czy Journey, ale uważa, że jeśli chodzi o imersję, ciężko jest pobić widok FPP. „Może tylko ja tak mam, ale bardziej wczuwam się w prezentowany świat, jeśli oglądam go oczami postaci. Chcemy, by gracze poczuli, że tam są, by trzęśli się z zimna i opuszczali głowę, gdy wieje wiatr” - opowiada producent.

Dodał także, że chętnie zdecydowałby się na wsparcie urządzeń wyświetlających obraz w 3D, jak Oculus Rift.

Zobacz na YouTube

Zobacz także