Skip to main content

Tryb sieciowy w Watch Dogs będzie cały czas aktywny, także w kampanii fabularnej

„Inni gracze są ciągle obecni, nawet gdy się tego nie spodziewasz.”

W wywiadzie z serwisem Kotaku, producent Watch Dogs potwierdził, że ostatnia prezentacja gry na konferencji Sony zawierała elementy trybu sieciowego.

Pod koniec dema, gdy Aiden Pearce odjeżdża na dachu pociągu, widać jak zhakowana zostaje kamera obserwująca bohatera. Okazuje się, że za włamanie odpowiadał inny gracz, który dołączył do rozgrywki.

- Dobra obserwacja. Nie każdy to wychwycił - mówi Jonathan Morin. - Według mnie, w Watch Dogs chodzi o ciągłą łączność [w oryginale: hyperconnectivity - dop. red.]. Łączność zawsze i wszędzie. Inni gracze są ciągle obecni, nawet gdy się tego nie spodziewasz. Dzieje się to bez względu na to, czy grasz w sieci, czy w kampanii dla pojedynczego gracza. Powiesz, że to asynchroniczne, ale wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym.

Morin dodał, że drugi gracz mógł równie dobrze zaszkodzić bohaterowi. - Pozwalamy graczom robić to, co chcą. Stworzyliśmy fantazję, w której można kontrolować wszystkie elementy miasta. A jeśli można to zrobić, to zadasz sobie pytanie, czy potrafi to tylko Aiden Pierce? Czy są inni ludzie o podobnych umiejętnościach? Odpowiedź brzmi: oczywiście, że tak.

Kluczowy moment w 4:25

Zobacz także