W USA powstał pierwszy znaczący związek zawodowy twórców gier
Wewnątrz Raven Software.
Testerzy ze studia Raven Software w stosunku 19-3 opowiedzieli się za utworzeniem związku zawodowego wewnątrz Activision Blizzard. To pierwszy taki przypadek w notowanej na giełdzie firmie zajmującej się produkcją gier wideo w USA.
Rezultat jest pokłosiem batalii, jaką amerykańska korporacja toczyła, by do założenia związku nie doszło. Dość powiedzieć, że prokuratorzy zarzucają Activision nielegalne praktyki, jak grożenie pracownikom czy narzucanie zakazów promowania inicjatywy.
Firma argumentowała, że dziewiętnaście osób nie powinno decydować o sprawie, która może mieć ogromne przełożenie na cały rynek gier wideo w USA - jeśli uda się teraz znaleźć więcej zainteresowanych dołączeniem.
„Naszą największą nadzieją jest, że związek posłuży jako inspiracja dla innych ruchów pracowniczych w studiach deweloperskich, by tworzyć lepsze gry i środowiska pracy, odzwierciedlające nasze wartości” - czytamy w komunikacie Game Workers Alliance, jak nazwano grupę.
Activision początkowo odmawiało rozpoznania inicjatywy. Jak argumentowano, 28 testerów z Raven Software to zbyt mała liczba, by zasługiwać na uwagę. Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że głosowanie może się odbyć.
Korporacja rozprowadzała w firmie materiały zachęcające do głosowania „przeciw”. Jak grożono, powstanie związku może wpłynąć negatywnie nie tylko na pracowników Raven, ale i na możliwość tworzenia gier przez całe Activision Blizzard.
„Wierzymy, że ważna decyzja, która może wpłynąć na liczące 350 osób Raven Software, nie powinna być podejmowana przez 19 pracowników” - zapewnia rzecznik wydawcy.