Walka w Ryse: Son of Rome zaprojektowana z myślą o „rytmie i płynności”
AKTUALIZACJA: Oficjalne wideo z fragmentami rozgrywki.
Aktualizacja: Twórcy opublikowali dziennik deweloperski poświęcony tematyce walki w Ryse, który uzupełnia umieszczony wcześniej w sieci artykuł.
*
Oryginalna wiadomość: Deweloperzy z Crytek postawili na pierwszym miejscu w Ryse: Son of Rome płynność oraz poczucie rytmu podczas walki. Twórcy opublikowali na oficjalnej stronie Xboksa artykuł, w którym opisują to, w jaki sposób gra ewoluowała oraz co starali się osiągnąć projektując system starć.
Ryse zostało zapowiedziane po raz pierwszy w 2010 roku. Dwanaście miesięcy później poinformowano, że będzie tytułem z perspektywą pierwszoosobową przeznaczonym dla Kinecta. Od tamtej pory produkcja zmieniła się znacząco - ukaże się jako gra akcji, w której rozgrywkę obserwować będziemy zza pleców głównego bohatera, Mariusa Titusa, rzymskiego dowódcy legionistów.
„Walka w Ryse została zbudowana w taki sposób, by po prostu była przyjemna. Każda akcja płynnie przechodzi w kolejną. Marius nie jest prostym brutalem, który po prostu na ślepo uderza bronią. To wirtuoz miecza i tarczy, poruszający się między przeciwnikami precyzyjnie, dokładnie kalkukując uderzenia” - czytamy w artykule.
„Płynność była dla nas niezwykle istotna. Chcieliśmy tak ustawić gracza, by mógł atakować kolejnych wrogów jednego po drugim, bez limitów, bez żadnych przerw”.
Deweloperzy zaznaczyli, że im bardziej płynna walka, tym większe nagrody za spektakularne egzekucje. Za efektowny styl i bezbłędność, gra wynagrodzi użytkowników punktami zdrowia, większą ilością doświadczenia i chwilowym zwiększeniem zadawanych obrażeń.
„Gracze będą ćwiczyć swój rytm i płynność, dostosowywać się do ruchów przeciwników. Blokowanie uderzeń zablokuje nasz ciąg. Gracze, którzy od razu przejdą do walki zostaną wynagrodzeni bardziej, niż ci, którzy będą ostrożnie pozostawać w defensywie”.
Ryse: Son of Rome zadebiutuje razem z konsolę Xbox One w listopadzie.