Skip to main content

Warner Bros. skrytykowane za promocję Cienia Mordoru w YouTube

Firma płaciła za filmy.

Wydawca gry akcji Śródziemie: Cień Mordoru - firma Warner Bros. - dostał oficjalną reprymendę za kampanię marketingową tytułu na krótko przed premierą.

O sprawie wspominaliśmy już w 2014 roku. YouTuberzy otrzymywali wcześniejsze kopie na PC pod warunkiem zgody na promowanie produkcji i pozytywne relacje.

Takie praktyki nie są oczywiście nielegalne, lecz problemem Warner Bros. były specjalne zastrzeżenia w kontraktach, które określały, gdzie należy ukryć informacje o tym, że treści są sponsorowane - tak, by oglądający musieli wcisnąć przycisk „pokaż więcej” pod filmem.

Sprawą zajęła się Federalna Komisja Handlu (FTC), która poinformowała teraz o podpisaniu ugody z wydawcą. „Karą” dla firmy jest konieczność powstrzymania się od podobnych praktyk w przyszłości.

FTC zbadało kwestię na wniosek widzów. Sponsorowane wideo miały być oglądane ponad 5,5 mln razy, w tym jeden film od popularnego PewDiePie - 3,7 mln razy.

„Proceder” przeprowadzono za pośrednictwem firmy marketingowej Plaid Social Labs, ale ostatecznie to Warner Bros. zostało uznane za odpowiedzialną stronę.

Kara nie jest więc dotkliwa, co może w pewnym stopniu wyjaśniać, dlaczego YouTube jest źródłem coraz częstszych naruszeń tego typu. Ostatnio dużo mówi się o sprawie Trevora „TmarTn” Martina oraz Toma „Syndicate” Cassella, którzy reklamowali w swoich filmach stronę hazardową bazującą na skórkach z Counter-Strike - bez ujawniania, że są współwłaścicielami witryny.

Federalna Komisja Handlu rzadko podejmuje jednak śledztwo „z urzędu”, czekając na zgłoszenie sprawy. Także i wtedy - jak pokazuje przykład Cienia Mordoru - na decyzję trzeba poczekać.

Zobacz na YouTube

Zobacz także