YouTuberzy otrzymywali wczesne kopie Cienia Mordoru za promocję gry - raport
Krytyka zabroniona.
YouTuberzy otrzymywali wcześniejsze kopie Śródziemie: Cień Mordoru na PC pod warunkiem zgody na promowanie tej gry akcji.
Informacje na ten temat jako pierwszy ujawnił popularny TotalBiscuit, jeszcze przed premierą produkcji. Jim Sterling z serwisu The Escapist miał natomiast okazję przyjrzeć się jednej z umów, jakie musieli podpisać twórcy filmów.
Wśród wymagań znalazło się między innymi „przekonywanie oglądających do zakupu gry”, oraz koncentracja prezentacji na systemie Nemesis. Zabronione było podobno pokazywanie ewentualnych błędów i ujawnianie fabuły. Zainteresowane osoby musiały opublikować materiał wideo w YouTube i przeprowadzić transmisję na Twitchu.
Co więcej, YouTuberzy nie mogli wspominać o żadnych filmach i książkach w świecie „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”, włączając w to postacie. Firma odpowiedzialna za PR gwarantowała sobie nawet możliwość zatwierdzenia materiału przed publikacją.
W rozwinięciu filmu musiało znaleźć się zastrzeżenie Federalnej Komisji Łączności o materiale sponsorowanym. Sterling dodaje, że filmy od osób, które nie podpisały umowy, były szybko blokowane przez system Content ID.
Warto zauważyć, że takie umowy były dodatkowo opłacane, poza dostarczeniem kopii gry. Za „operację” odpowiadała podobno agencja Plaid Social Labs i nie jest jasne, czy wydawca gry - Warner Bros. - zdawał sobie sprawę z tych praktyk. Akcja obejmowała najprawdopodobniej tylko Stany Zjednoczone i globalnych YouTuberów, takich jak TotalBiscuit.