„Wednesday” w cieniu kontrowersji. Chodzi o scenę z tańcem i COVID
Aktorka została zmuszona do pracy.
Główna gwiazda serialu „Wednesday” - Jenna Ortega - ujawniła, że pomimo podejrzeń bycia zakażoną koronawirusem, została zmuszona do nagrania słynnej sceny tańca. Teraz Netflix i producenci mierzą się z ogromną falą krytyki płynącą ze strony widzów.
- To było szaleństwo. To był mój pierwszy dzień z Covid, w związku z czym kręcenie tej sceny było okropne - mówi aktorka w rozmowie z magazynem NME. - Obudziłam się i - akurat to było dziwne, bo rzadko mi się zdarza tak chorować - poczułam ból w całym moim ciele. Miałam wrażenie, jakby potrącił mnie samochód, a mały goblin wszedł mi do gardła i drapał ściany przełyku.
Ekipa zdecydowała się na zrobienie testu artystce, ale pracę i tak kontynuowano. - Podawano mi lekarstwa między ujęciami, ponieważ czekaliśmy na pozytywny wynik. Poprosiłam, abyśmy nakręcili tę scenę jeszcze raz, ale nie było czasu. Myślę, że prawdopodobnie mogłam zagrać trochę lepiej - szczerze wyznała Ortega.
Gdy fani serialu dowiedzieli się o sytuacji, zaczęli masowo krytykować twórców i platformę w mediach społecznościowych. Netflix postanowił wydać oświadczenie w tej sprawie.
„Na planie przestrzegano surowych protokołów COVID, a po potwierdzeniu pozytywnego testu produkcja zabrała Jenny z planu” - czytamy w oficjalnym piśmie. Warto przypomnieć, że „Wednesday” bije rekordy popularności i może poszczycić się najlepszym otwarciem w historii platformy, jeśli chodzi o anglojęzyczne tytuły.