When Vikings Attack! - Recenzja
Wikingowie w natarciu.
Obywatele! Wielka Brytania została zaatakowana! Okrutni wikingowie najechali nasz piękny, zielony kraj. Zbierzcie rodzinę, przyjaciół, rozejrzyjcie się wokoło za rzeczami przydatnymi w walce. Sposób na wrogów jest tylko jeden - poruszajcie się w grupie i rzucajcie czym popadnie! Część bohaterów polegnie, ale nie poddawajcie się. Wkrótce dołączą do Was następni mieszkańcy!
Gdy wikingowie zaatakowali moją konsolę, przetarłem oczy i ujrzałem piękną, wciągającą i przezabawną grę akcji. Tak prosty pomysł poprzez genialne wykonanie okazał się zabawą na długie godziny.
Gracz steruje kilkuosobową grupą, która najróżniejszymi przedmiotami rzuca w napotkane drużyny przeciwników. Liczba postaci stanowi poziom życia, a obrywając rzeczami ciosanymi przez wikingów tracimy powoli członków drużyny. Nowi sąsiedzi co jakiś czas pojawiają się na planszy, czekając na zrekrutowanie. Przegrywamy, gdy na polu bitwy nie zostanie żaden porządny obywatel.
Ogrom lokacji to jedna z najmocniejszych stron produkcji. Poruszamy się po 15 zróżnicowanych etapach, dodatkowo podzielonych na kilka mniejszych plansz. Każda z nich zawiera mnóstwo detali - duży nacisk położono na interakcję z otoczeniem. Podnosić możemy większość leżących przedmiotów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyrwać budkę telefoniczną lub złapać lecący traktor. Co więcej, poruszając się po dachu ryzykujemy upadkiem, a eksplorując ruchliwą ulicę jesteśmy narażeni na potrącenie przez szalonych kierowców.
Zrazić może poziom trudności gry. Początkowo wydaje się łatwa, ale stopniowo staje się dużo bardziej wymagająca. Wrogich drużyn jest coraz więcej, a w ogarniającym ekran chaosie naprawdę trudno się połapać. Próba pobicia ustalonych przez grę rekordów potrafi doprowadzić do frustracji.
„Gracz steruje kilkuosobową grupą, która najróżniejszymi przedmiotami rzuca w napotkane drużyny przeciwników.”
W grze, łącznie z wikingami, istnieje możliwość odblokowania aż 62 postaci. Wprawdzie większość z nich to jedynie kwestia kosmetyki i dodatkowego stroju, ale pojawiły się również specjalne klasy. Sprinter sprawia, że grupa porusza się szybciej, miotacz poprawia nieco zręczność, a siłacz pozwala podnosić przedmioty o większych gabarytach. Odblokowanie wszystkich bohaterów może napsuć wiele krwi, spotkane postaci musimy bowiem doprowadzić żywe do końca misji, aby móc z nich potem korzystać.
Zróżnicowanie efektów dźwiękowych robi wrażenie. Prawie każdy przedmiot, którego używamy, ma swój własny odgłos rzutu i uderzenia. Muzyka w tle jest dynamiczna i skutecznie zagrzewa do walki. Grafika wygląda jak żywcem wyjęta z bajki - postaci mają śmieszny, karykaturalny wygląd, a wspomniane wcześniej lokacje przepełnione są kolorami. Nawet dalsze plany oraz tła zostały wykonane z należytą starannością.
Gra wydaję się wręcz stworzona dla trybu wieloosobowego. Kampanię możemy przechodzić z przyjaciółmi, ale jeśli wolimy rywalizację, wybierzemy „Tryb Walki”. Trzy różne rodzaje rozgrywek pozwalają na świetną zabawę, ale długie sesje potrafią nudzić szczególnie, gdy mieliśmy ochotę na szybki pojedynek. W niektórych przypadkach walka może trwać nawet kilkadziesiąt minut.
When Vikings Attack! to produkcja, która świetnie sprawdza się na imprezach i spotkaniach ze znajomymi, ale i bez tego potrafi zauroczyć. Ten humorystyczny świat jest zarówno idealną odskocznią od poważnych tytułów, jak i perfekcyjnym poradnikiem przetrwania w otoczeniu zaatakowanym przez złowrogich wikingów.