Skip to main content

Widzieliśmy remaster Mass Effect - wrażenia z prezentacji Legendary Edition

Shepard powraca.

Odświeżona trylogia Mass Effect to coś, na co wielu fanów czekało od lat, chcąc przeżyć ponownie przygodę komandor Shepard (lub komandora Sheparda) na współczesnych platformach. EA zdecydowało się wreszcie dać projektowi zielone światło i deweloperzy z BioWare mogli zabrać się do pracy. Efekt to naprawdę porządny remaster.

Trzeba jednak podkreślić, że - być może wbrew oczekiwaniom niektórych - nie mamy do czynienia z gruntownym przebudowaniem oryginału i ulepszeniem na miarę remake'u Mafii. To wciąż ten sam silnik graficzny i te same rozwiązania, choć odpowiednio usprawnione. Twórcy rozważali przeniesienie gier na Unreal Engine 4, jednak takie przedsięwzięcie wprowadziłoby zbyt wiele zmian.

- Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że taka ewolucja zmieniłaby w praktyce to, czym jest trylogia i jak się w nią gra - powiedział podczas zamkniętej prezentacji dla mediów Mac Walters, dyrektor projektu.

- Każda scena, każdy moment musiałby zostać stworzony od zera. Wiedzieliśmy, że w takim przypadku zaczęlibyśmy zabierać tym grom ich esencję i charakter.

Odświeżone Eden Prime robi wrażenie

Takie podejście może wydać się rozczarowujące, jednak trzeba przyznać, że prezentowane fragmenty rozgrywki czy filmy przerywnikowe ukazują jakość oprawy często przewyższającą to, co oferują najlepsze modyfikacje graficzne do serii Mass Effect dostępne na PC.

Deweloperzy pokazali nam przykład sceny wyłącznie podniesionej do rozdzielczości 4K i stopniowo nakładali na screenshot kolejne efekty - wolumetryczne oświeltenie, głębię ostrości, bloom czy okluzję otoczenia. Efekt końcowy, przynajmniej w pierwszej części serii, na której skupiano się podczas pokazu, naprawdę robił wrażenie.

Pierwszy Mass Effect doczekał się też „przemalowania” wielu lokacji i tego, co widzimy w tle. Eden Prime z początku przygody jest teraz o wiele bardziej estetyczne i mniej surowe niż w oryginale. Artyści przygotowali nowe elementy graficzne, które złożyły się na całkiem imponujące krajobrazy. Czasem duży efekt przyniosła zmiana oświetlenia.

- Pomyśleliśmy sobie, że spróbujemy po prostu zmienić położenie słońca, by nie było za graczem, ale żeby zapewniło lepsze podświetlenie podrasowanych tekstur - powiedział Kevin Meek, dyrektor artystyczny odpowiedzialny za lokacje i modele postaci. Taka zmiana sprawiła, że planeta z prologu od razu robi lepsze wrażenie.

Sterowanie Mako zostało poprawione - ale nie znamy szczegółów

Deweloperzy mogli też w wielu obszarach usprawnić sceny dzięki ulepszeniu dymu, mgły, ognia czy różnych drobnych elementów powierzchni, a także odbić powierzchniowych - na przykład w kałużach. Uprzedzając pytania: nie, nie przygotowano wsparcia dla ray tracingu. Nie są to ogromne zmiany, lecz całościowo mamy do czynienia z czymś więcej, niż tylko podbiciem rozdzielczości i poprawieniem tekstur. Widać to szczególnie w trakcie niektórych scen z dialogami.

Twórcy pokazali nam głównie małe wycinki pierwszego Mass Effecta, nie widzieliśy dłuższych fragmentów rozgrywki. Opowiedziano o poprawkach, które mają zapewnić nieco lepsze wrażenia z gry w oryginał - poza skróconymi czasami ładowania (także w windach!) i zmodyfikowanym interfejsem słyszeliśmy zapewnienia o unowocześnionej walce, celowaniu i obsłudze pojazdu Mako czy lepszych walkach z bossami. W praktyce jednak tylko testowanie gry pozwoli sprawdzić, jak faktycznie odmieniono gameplay.

Ujednolicono także personalizację bohatera. Domyślny wygląd Sheparda z Mass Effect 3 jest dostępny w każdej części trylogii, łącznie ze wszystkimi opcjami kreatora postaci - z dodanymi wariantami fryzur, makijażu czy odcieni skóry.

Filmowe sceny dialogowe wzbogacono o efektowne dodatki wizualne

Remaster robi dobre wrażenie. Na szczęście nie jest to tylko „edycja 4K”, jak choćby niedawny remaster Need For Speed Hot Pursuit. Szkoda, że nie doczekaliśmy się pełnego remake'u, ale przynajmniej w zakresie odświeżenia gry na tym samym silniku, wygląda na to, że deweloperzy stanęli na wysokości zadania.

Premiera Mass Effect: Legendary Edition już 14 maja. Zaoferuje rozdzielczość 4K i 60 FPS na PS4 Pro, Xbox One X i konsolach nowej generacji. Odświeżona edycja nie zawiera trybu multiplayer i nie wiadomo jeszcze, czy będzie dostępna z polskim dubbingiem.

Zobacz także