Wiedźmin 4 czerpie inspiracje z Cyberpunk 2077 pod względem postaci
Bez przeszłości się nie obejdzie.
Wygląda na to, że kolejna odsłona serii Wiedźmin - nazywana umownie Wiedźminem 4 - postawi na szereg rozwiązań znanych z Cyberpunk 2077, choćby pod względem głównej postaci gracza.
Szereg interesujących szczegółów na temat projektu ujawnił Sebastian Kalemba z CD Projektu, podczas rozmowy z włoskim serwisem Lega Nerd. Jak zapewnił, nowy tytuł zaoferuje wolność porównywalną z poprzednimi projektami polskiego studia, ale przy zbliżonych ograniczeniach.
„Dam ci przykład: w Cyberpunk 2077 można wybrać płeć czy pochodzenie postaci, ale zawsze jesteśmy V” - wyjaśnił reżyser animacji z CDP Red. „Zawsze istnieje coś, co zostało wcześniej przygotowane i tworzymy ścieżkę, którą gracz będzie musiał następnie przebyć”.
„Taka wstępna definicja stawia gracza przed konkretnymi sytuacjami, ponieważ wszystkie nasze postacie i gry posiadają ustalone opowieści, dostosowujące się adekwatnie do tego, co wybierzemy na początku” - ciągnął Kalemba. „Ale gracz musi mieć też swobodę i czuć, że jest wolny, co zaczyna się od budowania postaci: stawiamy na immersję, możliwość wybrania własnej ścieżki”.
Takie sformułowania wydają się sugerować, że Wiedźmin 4 nie pozwoli ponownie wcielić się w Geralta, lecz zaoferuje jakąś postać - lub postacie - z gotowymi założeniami przeszłości. Brzmi sensownie.
„Wiedźmin będzie miał podobną strukturę: dużo swobody, ale - z punktu widzenia narracji - także konkretną ścieżkę do podążania” - zakończył deweloper.
Żadne konkretne deklaracje nie padły - a maszynowe tłumaczenie z języka włoskiego także może być obarczone wadami - ale Kalemba dodał, że gra przemówi nie tylko do nowych fanów, ale także do osób, które z rozrzewnieniem pamiętają przygody Geralta. Można więc zakładać, że nie zabraknie nawiązań do poprzednich odsłon czy powracających postaci. Nawet wcielenie się w Ciri - co często pojawia się w spekulacjach fanów - nie jest chyba wykluczone.