Skip to main content

Wiedźmin nie jest słowiański, to klasyczne fantasy - przekonuje Sapkowski

Plus: o serialu Netflixa.

W powieściach o Wiedźminie wiele osób dopatruje się słowiańskości. Andrzej Sapkowski - twórca Geralta z Rivii - twierdzi jednak, że tej w jego dziełach prawie nie ma.

W najnowszym wydaniu czasopisma „Książki. Magazyn do czytania” opublikowano wywiad z pisarzem. Podczas rozmowy z dziennikarzami artysta przyznał, że jest bardzo zaskoczony faktem, że wielu fanów odnajduje w przygodach Białego Wilka elementy słowiańskie.

- Dziwi, i to mocno. Wiedźmin Geralt nosi wprawdzie całkiem „słowiańskie” imię, pobrzmiewają „słowiańskie” nuty w ono- i toponomastyce. Jest leszy i kikimora, ale jest też andersenowska syrenka i Bestia wzięta od Jeanne-Marie Leprince de Beaumont - tłumaczy.

W Wiedźminie pojawiają się potwory z różnych wierzeń i mitów

- Wypada raz jeszcze powtórzyć: cykl o wiedźminie to fantasy klasyczna i kanoniczna, słowiańskości w niej, jak rzekł Wokulski Starskiemu, tyle co trucizny w zapałce - wyjaśnia obrazowo polski pisarz.

Co ciekawe, wielu doceniało gry z serii o Wiedźminie od CD Projekt Red właśnie za wspomnianą „słowiańskość”, jednocześnie zarzucając Netflixowi, że w swoim serialu platforma umieściła zbyt mało tego typu elementów.

Gry i serial przyczyniły się do wzrostu popularności książek

Sapkowski po raz kolejny poruszył kwestię adaptacji. Artysta zwrócił uwagę, że nie można stawiać na równi książek i ich ekranizacji lub „egranizacji”, szukając punktów wspólnych, ponieważ „takowych nie ma”.

- Żeby było jasno: nie deprecjonuję adaptacji i innych mediów w czambuł, zgadzam się, że są wyzwaniem, jeżeli nawet nie równym napisaniu książki, to całkiem dużym i godnym uznania. Ale wciąż są czymś innym - mówi.

Odnosząc się zaś do serialu Netflixa, pisarz ujawnił, że wszystkie odcinki pierwszego sezonu obejrzał przed grudniową premierą. Ponadto oznajmił, że kontynuacja będzie oparta przede wszystkim na cyklu powieści, a nie opowiadaniach.

Zobacz na YouTube

Sapkowski przyznał także, że niedawny wzrost popularności książek, które między innymi trafiły na szczyt listy bestsellerów amerykańskiego Amazona, zawdzięcza adaptacjom. We własnym stylu stwierdził jednak, że nie zamierza dziękować za to „technologiom”.

- Piszę od 30 lat z hakiem, a szum medialny wokół mnie wszczyna się za sprawą gry i serialu. Tak to technologie wpływają na status pisarza. Który zresztą dziękować za to technologiom nie zamierza. Ani tym bardziej kłaniać się im.

Pierwszy sezon serialu Wiedźmin dostępny jest na platformie Netflix, a obecnie trwają już prace nad drugim, który ukaże się w 2021 roku.

Źródło: Wyborcza

Następnie: Strzelanka League of Legends to połączenie CS:GO i Apex Legends

Zobacz także