Wiedźmin prawie jak Assassin’s Creed. Gry z nowej trylogii co trzy lata
Kolejna „cykliczna” seria w kalendarzu graczy?
CD Projekt ogłosił przy okazji ujawnienia projektu „Polaris”, że gry z nowej trylogii Wiedźmina ukażą się na rynku w okresie sześciu lat. Można więc przypuszczać, że po premierze nowej gry z serii, kolejne dwie zostaną wydane w odstępstwie trzech lat.
Prawdopodobnie wszystkie trzy produkcje oparte będą o te same fundamenty rozgrywki, rozwijając jedynie wybrane aspekty i skupiając się na przedstawieniu opowieści. Z podobnego systemu skorzystał Ubisoft przy okazji serii Assassin’s Creed, gdzie trzy ostatnie części, czyli Origins, Odyssey i Valhalla, korzystają z grubsza z tych samych podstaw gameplayu.
Cykl wydawniczy rozpocznie się po premierze pierwszej odsłony nowej trylogii. Oznacza to, że jeśli Wiedźmin 4 - nazwa robocza - trafi na rynek, przykładowo, w 2028 roku, to kolejna część trylogii w 2031, a ostatnia w 2034 roku. Choć założenia wydają się ambitne, to koncepcja stworzenia trylogii wydanej w tak wąskim oknie czasowym, nie jest niewykonalna. Nad kolejną częścią Wiedźmina już teraz pracuje ponad 150 osób, a w trakcie finalnego procesu produkcyjnego CD Projekt może zaangażować kolejne wewnętrzne zespoły.
Prezes Adam Kiciński, podczas telekonferencji dla inwestorów, przekazał, że porzucenie autorskiego silnika REDEngine na rzecz Unreal Engine 5 może uprościć proces produkcji, gdyż studio nie będzie musiało przeznaczać środków na jego rozwój, a zamiast tego otrzymają gotowe narzędzia deweloperskie i bazę technologiczną.
Zastanawiającą kwestią jest to, czy całą nową trylogię gier uda się „zmieścić” w ramach jednej generacji konsol. Sony i Microsoft prezentują nowe sprzęty co około siedem lat, ale obecna generacja może potrwać znacznie dłużej - zatem jest to odpowiedni czas na dostarczenie całej trylogii na PS5, Xbox Series S/X i oczywiście PC.