„Wiedźmin Rodowód Krwi” w cieniu kontrowersji. Serialowi zarzucono plagiat
Netflix nie skomentował sprawy.
„Wiedźmin Rodowód Krwi” z każdym dniem budzi w internecie coraz więcej emocji. Artysta Shawn Coss zarzucił twórcom bezprawne wykorzystanie jego grafik w serialu. Netflix nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia, a sprawa nabiera coraz większego rozgłosu.
„Rodowód Krwi” przykuwa powoli uwagę całego świata, choć niekoniecznie z powodów, które odpowiadałyby producentom. Jak donosi serwis CBR, artysta Shawn Coss oskarżył twórców serialu o plagiat. Sytuację opisał na Twitterze, publikując jednocześnie rzekomo skradzione grafiki.
„Wygląda na to, że @witchernetflix wykorzystał w serialu moje prace… bez mojej zgody : /” - napisał. Tweet w niedługim czasie zebrał sporą liczbę reakcji oraz komentarzy, zachęcających do bojkotu produkcji. Jeden z internautów opublikował także porównanie konkretnych grafik, zestawione z rysunkami widocznymi w serialu. Sam Coss zaznaczył w komentarzach, że to nie pierwszy raz, gdy jego prace zostały bezprawnie wykorzystane przez większą firmę.
Neftlix nie wydał jeszcze oficjalnego stanowiska wobec zarzutów. Wydaje się to jednak nieuniknione, biorąc pod uwagę rozgłos, jaki zyskała sprawa. W całej sytuacji zdecydowanie nie pomaga ogromna krytyka, która spada na serial już od czasu premiery. Przypomnijmy bowiem, że dzieło może się pochwalić tytułem najgorzej ocenianej produkcji Netflixa. Zgodnie z danymi serwisu Rotten Tomatoes, serial zdobył od widowni łącznie 12 punktów na 100.
W ramach przypomnienia, „Rodowód Krwi” zadebiutował na platformie 25 grudnia i spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem. Akcję serialu osadzono 1200 lat przed wydarzeniami znanymi z książek, co pozwoliło scenarzystom wykreować własną historię, niezwiązaną bliżej z twórczością Andrzeja Sapkowskiego.