Wielka strategia Star Trek ma datę premiery. Prawie jak Stellaris
Cztery frakcje do wyboru.
Paradox Interactive ogłosiło, że Star Trek: Infinite zadebiutuje 12 października, wyłącznie na PC. Projekt wydaje się przypominać rozbudowaną modyfikację Stellaris, jeśli dodać do tego słynną licencję.
Najnowszy trailer wydaje się potwierdzać takie podejście, co nie jest oczywiście niczym negatywnym - biorąc pod uwagę jakość wspomnianej strategii. Niższa cena - na poziomie 138,99 zł - także wydaje się być rozsądna. Jest też Deluxe Edition za 184,99 zł, z szeregiem cyfrowych dodatków.
Akcja Star Trek: Infinite toczy się na długo przed „Następnym pokoleniem”, a gracze wcielą się w przywódcę jednej z czterech frakcji: Klingonów, Zjednoczonej Federacji Planet, Romulan lub Kardasjan. Jak można się domyślać, każda grupa posiada własne cechy specjalne, jednostki czy zadania.
Interfejs do złudzenia przypomina Stellaris: jest dyplomacja, „zaawansowane opcje szpiegowania”, tradycje cywilizacyjne do modyfikowania, zarządzanie planetami oraz - oczywiście - wojsko oraz wojna.
Paradox Interactive swoje „wielkie” strategie preferuje tworzyć samemu, lecz Star Trek: Infinite to dzieło Nimble Giant Entertainment, które w sferze strategii ma w dorobku między innymi Master of Orion: Conquer the Stars, przyjęte raczej ciepło w 2016 roku. Ostatnie eksperymenty studia z sieciowymi strzelankami Quantum League i Rocket Arena były mniej udane.
Na marginesie można dodać, że Stellaris jest grą podatną na modyfikacje, a darmowych projektów związanych ze Star Trekiem z całą pewnością nie brakuje. Jest choćby świetne ST: New Horizons, czyli „totalna konwersja” w tym samym uniwersum (choć oczywiście bez oficjalnej licencji).