Wielki protest graczy najwyraźniej obudził Valve. Na Team Fortress 2 spadła fala banów
Początek walki z botami?
Wygląda na to, że powracająca ze zdwojoną siłą akcja #SaveTF2 przyniosła pierwsze efekty. Gracze Team Fortress 2 donoszą o fali banów, która uderzyła w cheaterów. Podobno skutki czystek widać już także w sieciowych meczach.
Wieści nie można brać jeszcze za pewnik, ponieważ Valve nie zareagowało oficjalnie ani na sam protest, ani na doniesienia o fali banów. Jak jednak podaje brytyjski Eurogamer, w mediach społecznościowych i na forach gry pojawiło się sporo dowodów na to, że nieuczciwe konta faktycznie są banowane.
Co ciekawe, za rozdawanie blokad kont ma odpowiadać bezpośrednio Valve, a nie system anti-cheat. „Nasz zespół zauważył, że twoje konta były zaangażowane w zakłócanie rozgrywki w Team Fortress 2. Takie konta Team Fortress 2 zostaną zdezaktywowane, a konta używane do innych celów zostały zablokowane” - czytamy w jednej z wiadomości wysłanych rzekomo przez Valve.
„Aktualizacja: obecnie wygląda na to, że zdecydowana większość aimbotów została zbanowana. Jest 7 rano, a ja nie spotkałem w grze żadnych botów, co jest rzadkim zjawiskiem” - napisał na X użytkownik „Weezy”, mocno zaangażowany w akcję #SaveTF2.
Obecnie nie jest jasne, czy bany są reakcją na protest, czy może przypadkowym gestem dobroci ze strony Valve. Być może firma została zachęcona do działania przez gigantyczny nalot maili oraz akcję wystawiania negatywnych recenzji Team Fortress 2 na Steamie.