Wielki strajk w Hollywood może wkrótce objąć także gry wideo
Chodzi o podwyżki i ochronę przed SI.
Największy związek zawodowy reprezentujący aktorów w USA - SAG-AFTRA - zamierza rozszerzyć trwające w Hollywood strajki także na firmy produkujące gry wideo.
Jak podsumowuje serwis Variety, trwające rozmowy kontraktowe z wydawcami utknęły w martwym punkcie. Ewentualne podjęcie akcji strajkowej byłoby oczywiście mocną kartą przetargową w dalszych negocjacjach, ale decyzja musi zostać zaakceptowana w głosowaniu związkowców.
SAG-AFTRA już od połowy lipca prowadzi przedłużające się protesty skierowane przeciwko wytwórniom filmowym i telewizyjnym, co przekłada się na liczne opóźnienia projektów. Osobno strajkują także scenarzyści, a dołączenie do tego gier wideo oznaczałoby gruntowną blokadę przemysłu rozrywkowego, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych.
Związek ma ogólny kontrakt z największymi firmami wydawniczymi, jak Activision oraz Electronic Arts. Porozumienie wygasało 7 listopada ubiegłego roku, ale zostało przedłużone o dwanaście miesięcy, by dać stronom więcej czasu na dyskusje, które powinny zostać wznowione 26 września.
SAG-AFTRA domaga się 11-procentowej podwyżki stawek dla aktorów w grach wideo, a następnie dwóch 4-procentowych wzrostów w następnych latach. Identyczne warunki stawiane są wytwórniom filmowym.
Identyczny jest także inny kluczowy punkt negocjacji, jakim jest ochrona wizerunków i głosów przed wykorzystaniem przez sztuczną inteligencję.
„Po raz kolejny sztuczna inteligencja zagraża naszym członkom, ograniczając ich możliwości pracy” - komentuje szefowa związku, Fran Drescher. „I po raz kolejny SAG-AFTRA w imieniu swoich członków przeciwstawia się tyranii”.
„Wszyscy chcemy sprawiedliwego kontraktu, który odzwierciedli istotny wkład wykonawców reprezentowanych przez SAG-AFTRA w branży, która zapewnia światowej klasy rozrywkę miliardom graczy na całym świecie” - zapewnia Audrey Cooling, rzeczniczka firm odpowiedzialnych za gry.
Strajk nie byłby wydarzeniem bez precedensu. W 2016 roku identyczna akcja protestacyjna skierowana przeciwko wydawcom trwała całe 11 miesięcy, na dobre rujnując harmonogramy wielu produkcji. W przypadku gier aktorzy nie są aż tak kluczowi do prowadzenia prac, jak w filmach i serialach, lecz ich brak na pewno byłby sporym problemem.