Skip to main content

Właściciel Dungeons & Dragons kasuje „co najmniej” pięć gier

Hasbro ma problemy.

Wizards of the Coast - firma odpowiedzialna za popularną grę fabularną Dungeons & Dragons - skasowała „co najmniej” pięć powstających gier wideo, znacznie ograniczając ambicje rozwoju.

O decyzji poinformował serwis Bloomberg. W mocno korporacyjnym oświadczeniu mowa o „pewnych zmianach w naszym długoterminowym portfolio, by skupić się na grach, które leżą w strategicznej zgodzie z rozwojem istniejących marek”. Piętnaście osób straci pracę lub zostanie przeniesionych na inne stanowiska.

Poszkodowane są oczywiście także studia, które rozwijały tajemnicze projekty. Tytułów nigdy nie zapowiedziano, lecz wiemy, że pracowało nad nimi między innymi Otherside Entertainment (ostatnio Underworld Ascendant) oraz Hidden Path Entertainment (Raccoon Lagoon).

Wizards of the Coast w ostatnich latach starało się mocniej zainwestować w gry wideo, a rezultaty plasowały się po obu stronach spektrum: od chłodno przyjętego Dungeons & Dragons: Dark Alliance po Baldur’s Gate 3, jedną z najbardziej oczekiwanych produkcji tego toku.

Ostatnio firma wpadła jednak w pewne tarapaty. Choć powinna zapewne zyskać na pandemii, to próby zalania rynku coraz droższymi produktami Magic: The Gathering okazały się - co bardzo szokujące - tylko zniechęcać fanów.

Wszystko to nie poprawi także kondycji Hasbro, do którego należy Wizards of the Coast. Cena akcji korporacji spada już od roku, a problemy w zarządzaniu sięgają zapewne trzech ostatnich dekad. Dość powiedzieć, że to właśnie ta firma posiadała początkowo kontrakt na karciankę Pokemon. Ostatnim kontrowersyjnym krokiem jest próba sprzedaży firmy produkcyjnej eOne jeszcze przed premierą filmu „Dungeons & Dragons: Honor Among Thieves”.

Zobacz także