Właściciel Rockstara widzi przyszłość w transakcjach cyfrowych
Take-Two ujawnia plany.
Take-Two - właściciel odpowiedzialnego za serię Grand Theft Auto studia Rockstar - dostrzega znaczenie transakcji cyfrowych. Dyrektor generalny firmy - Strauss Zelnick - chce, by pojawiały się we wszystkich tytułach spółki.
Podczas spotkania z udziałowcami, które towarzyszyło publikacji wyników finansowych, menedżer stwierdził, że opcja zakupu wirtualnych przedmiotów trafi nie tylko do produkcji z wariantem sieciowym. Celem jest zwiększenie poziomu zaangażowania graczy.
Transakcje cyfrowe są dla wydawcy istotne - w minionym kwartale fiskalnym stanowiły 42 procent ogólnej sprzedaży. Największy udział miały GTA Online oraz NBA 2K18, przy czym w przypadku ostatniej produkcji zanotowano wzrost o blisko 60 procent względem poprzedniej części cyklu.
- Branża, która niegdyś pozwalała grać przez dziesiątki lub setki godzin, przekształciła się w ciągłe zaangażowanie - z dnia na dzień i tygodnia na tydzień. Gracze zakochują się poszczególnych tytułach, które stają się częścią ich życia - tłumaczy Zelnick (dzięki, Game Industry).
Podkreślił jednocześnie, że firma „bardzo poważnie” podchodzi do krytycznych uwag na temat transakcji cyfrowych. Odniósł się w ten sposób do kontrowersji związanych z NBA 2K18, w którym osoby niepłacące dodatkowych kwot miały utrudnioną rozgrywkę.
Szef Take-Two zaznaczył jednak, że negatywne opinie nie wpłynęły na wyniki koszykarskiej produkcji - póki co sprzedaż jest o 20 proc. wyższa w porównaniu do poprzedniej odsłony serii. Wzrosła też dzienna aktywność użytkowników - o 30 proc.
Wiele wskazuje na to, że transakcje cyfrowe na stałe zagoszczą w tytułach wydawcy. Opcji kupna wirtualnych przedmiotów i bonusów najprawdopodobniej nie zabraknie również w powstającym Red Dead Redemption 2, choć szczegółów na razie nie ujawniono.