„Właśnie tak zabija się gry”. Twórcy Apex Legends obrywają od graczy za zmiany w przepustkach
Będzie trudniej i drożej.
22. sezon rozgrywek Apex Legends wprowadzi znaczące zmiany w systemie przepustek bojowych. Decyzja o schowaniu sezonowych nagród w dwóch oddzielnych pakietach nie przypadła do gustu graczy.
Na początek garść wyjaśnień: obecnie przepustka bojowa Apex Legends jest dostępna w trzech wersjach: darmowej, płatnej oraz droższym wariancie premium. Zasada odblokowywania nowej zawartości jest standardowa: za udział w rozgrywkach zdobywamy kolejne poziomy oraz wewnętrzną walutę i elementy kosmetyczne. Co ważne, za wypełnienie płatnej przepustki dostajemy wystarczająco monet, żeby zainwestować w kolejny sezon.
W 22. sezonie sytuacja się mocno zmienia. Przepustkę złożoną ze 110 poziomów podzielono na dwie - po jednej na połowę sezonu. Od teraz jednak za płatne wersje nie zapłacimy walutą w grze, lecz wyłącznie prawdziwymi złotówkami: 50 zł za przepustkę standardową oraz 99 zł za przepustkę premium. Tak natomiast prezentuje się zawartość wszystkich zestawów:
Gracze nie są zachwyceni
Twórcy wyjaśniają, że argumentem za zmianą systemu była „chęć zwiększenia wartości przepustki oraz skrócenia czasu potrzebnego do odblokowania najbardziej wartościowych przedmiotów”. Z pakietów wyrzucono też „zapychacze”, by zastąpić je cenniejszymi dodatkami, ale gracze nie wydają się do końca przekonani.
„A więc zasadniczo płacimy po 10 dolarów dwa razy w sezonie, zamiast kupować przepustkę za jednorazową opłatą. W jaki sposób jest to lepsze dla graczy?” - pyta jeden z użytkowników Reddita. „Musimy się temu wspólnie przeciwstawić. Właśnie przez taki model monetyzacji umierają gry. Apex wydaje się być następny w kolejce” - czytamy gdzie indziej.
Pośród setek komentarzy pod ogłoszeniem trudno znaleźć głosy zadowolone ze zmiany systemu - i raczej nic w tym dziwnego. Wygląda na to, że nawet dodanie do przepustki legendarnych skinów nie będzie wystarczającą rekompensatą za ukrycie nowości za prawdziwą walutą.