Skip to main content

Wojenny indyk Foxhole dostanie okręty i potyczki na morzu

Pancerniki i nie tylko.

Foxhole to nietypowa gra MMO, w której gracze biorą udział w bitwach podczas II wojny światowej, obserwując akcję w izometrycznej perspektywie. Produkcja wzbogaci się wkrótce o morski komponent.

Rozszerzenie pod wiele mówiącym tytułem Naval Warfare ukaże się jeszcze w tym miesiącu, 26 października, pozwalając „tysiącom użytkowników jednocześnie dołączyć do flot zbudowanych przez graczy i wziąć udział w pełnoprawnych bitwach morskich” - czytamy na oficjalnej stronie.

Największe okręty będą wymagały wieloosobowej załogi, kontrolującej maszynownię, sonar, nawigację i inne systemy. Jak zawsze, kluczowa będzie logistyka, a więc transportowanie i ładowanie amunicji, a także korzystanie z ładunków głębinowych czy min morskich.

Do tego zaawansowana symulacja uszkodzeń. „Podsystemy mogą zostać indywidualnie zniszczone, a przedziały - zalane. Aby utrzymać się na powierzchni podczas starć morskich, należy wypompować wodą morską i naprawiać przecieki. W krytycznych momentach bitwy gracze zadecydują, czy odciąć zalane pomieszczenia, czy zaryzykować całkowitą utratę statku” - głosi opis.

Poza „standardowymi” pancernikami pokierujemy także okrętami podwodnymi, polując na konwoje i nie tylko. Do tego budowanie portów czy też prowadzenie inwazji z morza, wzorem lądowania w Normandii. Wśród nowych lokacji pojawią się też inne cele strategiczne, jak wyspy czy platformy wiertnicze.

Nowości wprowadzane w aktualizacji Naval Warfare obejmują także sprzęt lądowy. Mowa o możliwości holowania przyczep przez ciężarówki i inne ciężkie pojazdy, przewożąc amunicję, materiały i paliwo prosto na front (lub do portu). Do tego nowa klasa samochodów transportowych, ciężka artyleria mobilna, rakiety balistyczne i nie tylko.

Foxhole jest produkcją na tyle nietypową, że jednym z kluczowych elementów produkcji jest nie tyle walka z wrogiem, co właśnie logistyka. Gracze przekonali się o tym na początku ubiegłego roku, gdy fani zajmujący się tym aspektem zastrajkowali, znacznie spowalniając dostawy ubrań, nabojów czy żywności.

Problem polega na tym, że sieciowa wojna na ogromną skalę potrzebuje wielu graczy, by toczyć się płynnie. Użytkowników jest jednak coraz mniej i pozostaje mieć nadzieję, że Naval Warfare zdoła ponownie przyciągnąć żołnierzy do walki.

Zobacz także