Skip to main content

Wojna polsko-rosyjska w New World trwa już od ponad miesiąca

Wygrywa lepszy.

Wojna polskiej i rosyjskiej gildii w New World zatacza coraz szersze kręgi, podczas gdy po stronie graczy z naszego kraju opowiedział się spory kontyngent sił międzynarodowych.

Sprawę od samego początku opisuje serwis MMORPG.org.pl. Zaczęło się w marcu, gdy kompanie – jak nazywają się gildie w grze Amazona – Emigracja (z Polski) oraz Chaos (rosyjska) rozpoczęły rywalizację na serwerze Vega.

Komponent PvP w New World bazuje właśnie na potyczkach ugrupowań, a najważniejszym elementem jest przejmowanie terenów od przeciwnika. Początkowo także i w opisywanym konflikcie wszystko toczyło się dość „standardowo” – do czasu.

I choć słowa te nie padają wprost, trudno nie postrzegać zaostrzenia rywalizacji jako pochodnej prawdziwego konfliktu w Ukrainie. Rosjanie zaczęli bowiem masowo raportować Polaków, ze względu na co kilkunasto graczy otrzymało bany.

System przygotowany przez Amazon jest bowiem dość dziurawy i nie zmienił się w większym stopniu od premiery. Jeśli gra otrzyma wiele zgłoszeń pod adresem tego samego użytkownika, banuje go automatycznie do czasu wyjaśnienia sprawy i rozpatrzenia odwołania.

Wszystko to sprawiło, że wojna wylała się na transmisje na Twitchu, już w nieco mniej cenzuralnej formie. Rosjanie także napotkali pewne problemy, ponieważ sankcje wkrótce uniemożliwiły im logowanie – tutaj pomogły programy VPN.

Rosjanie (zielony kolor) w odwrocie

Dzisiaj konflikt trwa i rozwija się w najlepsze. Rosjanie zaczęli rekrutować Białorusinów, podczas gdy po stronie polskiej znaleźli się Słowacy, a także anglojęzyczna gildia Disaster.

Sprzymierzona (chwilowo) grupa Battledogs przejęła stolicę, więc walki skupiły się w okolicach osady Wiatrochron. „Cztery kompanie liczące po około 100 osób biegały w terenie (...). Czegoś takiego nie widziałem. Ludzi było tak wiele, że jednocześnie toczone były 2-3 bitwy – opisuje korespondent.

Jak widać na powyższym screenie, Rosjanie (kolor zielony) zostali zepchnięci do głębokiej defensywy i kontrolują już tylko jeden region. Trwają więc potyczki pomiędzy – do niedawna – sojusznikami, ale już nieco bardziej w zgodzie z założeniami samej gry, bez geopolitycznych podtekstów z prawdziwego świata.

Zobacz także