World of Warcraft dostał tryb battle royale. Tworzono go w ścisłej tajemnicy
Plunderstorm jest już dostępne dla wszystkich aktywnych graczy.
Najnowsza aktualizacja do gry World of Warcraft wprowadziła do kultowego MMO kompletnie nowy tryb rozgrywki. Plunderstorm - bo tak nazwano moduł - czerpie garściami z gatunku battle royale, jednocześnie zachowując charakterystyczne mechaniki WoW-a.
Jak możemy się dowiedzieć z opisu aktualizacji 10.2.6, w tryb będzie można zagrać na specjalnie przygotowanych do tego serwerach w ciągu najbliższych sześciu tygodni. Aby dołączyć do zabawy wystarczy posiadać aktywny abonament WoW albo WoW Classic i zalogować się do gry poprzez klienta dodatku Dragonflight - posiadanie rozszerzenia nie jest jednak wymagane. Co ciekawe, całość utrzymana jest w pirackich klimatach.
Gracze mogą rozgrywać mecze solo lub w parach, a w każdym starciu bierze udział maksymalnie 60 graczy. Mapą trybu jest nieco przerobiony obszar Arathi Highlands, znany dobrze graczom MMO. Podczas zabawy konieczne jest pokonywanie npc i otwieranie skrzyń z łupem, aby wzmocnić postać i zdobyć czary, służące tutaj jako broń. Oczywiście z czasem dostępny dla graczy obszar zacznie się zmniejszać, a starcie kończy się zwycięstwem ostatniego gracza lub drużyny.
Za swoje wyniki w grze gracze zdobywają punkty „Plunder”, które następnie można wymienić na przedmioty kosmetyczne jak wierzchowce i zwierzaki do użycia w WoW i WoW Classic. Jak przekazał redakcji serwisu PC Gamer inżynier blizzarda Orlando Salvatore, cały tryb powstawał w wielkiej tajemnicy - nie zorganizowano na przykład publicznych testów. „Cały zespół Blizzarda zebrał się, aby wziąć udział w wewnętrznych testach gry i podzielić się swoimi opiniami” - przekazał deweloper.
„Naprawdę staramy się łamać utarte zasady. Chcieliśmy dać graczom coś niezwykle ekscytującego oraz bardzo nietypowego przed premierą dodatku The War Within. Po jego premierze skupimy się głównie na rozwijaniu rozszerzenia” - mówi Salvatore. Przypomnijmy, że kolejne rozszerzenie ma zadebiutować jeszcze w tym roku, chociaż na razie nie poznaliśmy dokładnej daty premiery.