Wrażenia z bety Warframe
Tenno, legendarni ninja, podbijają kosmos. Samurajskim mieczem oraz dwoma pistoletami.
Kiedy dwie produkcje Free to Play o podobnym tytule znajdują się w tym samym czasie w fazie beta testów, łatwo jedną z nich przeoczyć. Ze szkodą dla naszego pięknego hobby. Opowiadająca o kosmicznych ninja z przyszłości, a nastawiona na kooperację gra Warframe jest z pewnością godna uwagi.
Akcja rozgrywa się w bliżej nieokreślonej, bardzo odległej przyszłości, w której cały Układ Słoneczny podzielony został między dwie frakcje - militarystyczne Imperium Grineer oraz federację handlową znaną jako Corpus.
W tych realiach przebudzeni zostają Tenno, legendarni wojownicy, którzy jako jedyni potrafią posługiwać się starożytną technologią - pancerzami bojowymi zwanymi Warframe. Zaczynając w okolicach Merkurego, Tenno wyruszają na wojnę z przeważającym liczebnie wrogiem prowadzeni przez tajemniczą Lotus, która zleca i nadzoruje ich misje.
Warframe oferuje wyłącznie tryb kooperacji, w którym jednocześnie bawić się może do czterech graczy. Misje możemy zazwyczaj wykonać sami, jednak kwintesencją pozostaje współpraca w zespole. Tymczasem obecność tradycyjnego trybu Player vs Player stoi pod wielkim znakiem zapytania, gdyż twórcy podkreślają, że w pierwszej kolejności zależy im na doszlifowaniu kooperacji.
Model walki Tenno opiera się na połączeniu broni palnej, mocy i broni białej oraz wykorzystaniu dużej mobilności pancerzy bojowych. Dzięki perspektywie trzeciej osoby gracz jest w stanie dobrze kontrolować otoczenie, chować się przed przeciwnikami i szukać ścieżek pozwalających na flankowanie przeciwnika.
Łatwo nauczyć się podstaw, jednak by osiągnąć mistrzostwo, trzeba się solidnie napracować - wyzwaniem są przede wszystkim elementy zręcznościowe, działania wymagające niejednokrotnie naciśnięcia kilku klawiszy naraz lub w odpowiednim momencie. Początkowo wyzwaniem może być wskoczenie do umieszczonego w suficie szybu wentylacyjnego, później - atak podczas wślizgu.
We wcześniejszej wersji gry moce przypisane do pancerzy odblokowywane były poprzez zdobywanie poziomów doświadczenia i wydawanie punktów w drzewku rozwoju, które zawierało także ulepszenia statystyk, takich jak szybkość ładowania tarczy czy szansa na trafienie krytyczne. Znajdowane podczas gry moduły oferowały jedynie ograniczone ulepszenia statystyk.
Wprowadzona w marcu aktualizacja wyeliminowała stary system rozwoju postaci, wprowadzając nowy, oparty w całości na modułach. Zamiast drzewek rozwoju, każdy element wyposażenia posiada własną pulę punktów (rosnącą wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów doświadczenia), które określają jak „silne” modyfikacje możemy zainstalować.
Obecnie wśród modyfikacji znajdują się także cztery moce charakterystyczne dla danego typu pancerza. Jeśli chcemy korzystać z pełnego potencjału naszego Warframe, musimy nie tylko znaleźć odpowiednie moduły, ale także osiągnąć poziom, pozwalający na ich zainstalowanie.
Wrażenie robi konstrukcja poziomów - nawet najmniejsze z map wymagają kilku minut, by je zwyczajnie przebiec, a wszechobecni przeciwnicy sprawiają, że każdorazowo spodziewać się możemy kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu minut zabawy. Pozytywnym zaskoczeniem jest także fakt, że podczas misji zazwyczaj nie musimy pokonywać całej mapy - wiele korytarzy i odnóg, w których znajdują się przeciwnicy i skrzynie z zasobami to dodatek dla osób, którym nie zależy, żeby ukończyć daną misję jak najszybciej.
Ciekawym detalem są także umieszczone na planszach kamery, które mogą aktywować blokujące drogę pola siłowe lub nawet zamknąć dany obszar statku, zmuszając nas do rozegrania mini gry, aby otworzyć drogę dalej. Same kamery nie są widoczne na pierwszy rzut oka ze względu na dużo punktowych źródeł światła, a ich zniszczenie nie jest wymagane do ukończenia misji, przez co początkowo bardzo łatwo je przegapić.
Atutem gry są generowane losowo mapy, a cele misji mogą ulec zmianie w jej trakcie. Przykładowo, zamiast niszczyć wskazaną na początku zadania maszynę górniczą, Lotus każe nam wyeliminować wszystkich przeciwników w danym obszarze, czyniąc pierwotne zadanie drugorzędnym, ale wciąż możliwym do wykonania. Tego typu zmiany sprawiają, że nawet powtarzając misję, szukając konkretnych dla danej części Układu Słonecznego zasobów, nie możemy narzekać na nudę.
Dzięki sprytnemu wykorzystaniu oświetlenia i filtrów rozmycia Warframe wygląda bardzo ładnie nie posiadając jednocześnie wygórowanych wymagań sprzętowych. Inspirowana kulturą japońską stylistyka Tenno sprawia, że wyraźnie kontrastują oni z żołnierzami Grineer i robotami Corpus, wprowadzając wyczuwalne różnice pomiędzy frakcjami. Nawet jeśli wszystkie rasy były kiedyś ludźmi, można mieć wrażenie, że każda z nich poszła w nieco inną stronę.
To właśnie wrażenie jest jednocześnie jednym z większych problemów, który miejmy nadzieję zostanie z czasem rozwiązany - mimo ciekawego zarysu świata w Warframe brakuje historii. Podczas kolejnych misji walczymy z przedstawicielami Grineer, Corpusu i Zainfekowanymi, którzy zostali zmutowani przez groźną zarazę, ale nie dowiadujemy się więcej na temat świata, po którym się poruszamy.
„W społeczności Warframe jest wiele osób, którzy starają się wspierać rozwój gry. Twórcy nie ignorują ich zapału.”
W społeczności Warframe jest wiele osób, którzy starają się wspierać rozwój gry. Twórcy nie ignorują ich zapału, pozostają w stałym kontakcie z graczami i informują ich na bieżąco o nadchodzących zmianach i swoich pomysłach.
Osoby, które zdecydują się na udział w programie Założycieli i dofinansują twórców, wpłacając przynajmniej sto dolarów, poza unikalnymi wersjami broni i pancerzy, otrzymują także dostęp do specjalnego forum, na którym mogą głosować nad nadchodzącymi zmianami i pomysłami zespołu Digital Extremes.
Gra zostanie wydana w modelu Free to Play. Darmową zabawę uzupełnią więc dodatkowe płatności. Wszystkie opcje oferowane za prawdziwe i to całkiem niemałe pieniądze można osiągnąć w grze, ale wygląda na to, że będzie to bardzo żmudne.
Warframe znajduje się obecnie w fazie otwartych beta testów. Dostępnych jest kilka języków, brakuje jednak języka polskiego. Premiera przewidziana jest na ten rok, ale dokładnej daty nie ujawniono.