Skip to main content

Wrażenia z testów Warface

Darmowa strzelanka od Cryteka wyróżnia się świetnym trybem kooperacji oraz zaskakującą oprawą graficzną.

Prezes Crytek, Cevat Yerli zapowiedział w zeszłym roku, że firma planuje przejść w całości na model Free to Play w ciągu następnych pięciu lat. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest przeglądarkowa platforma GFACE oraz Warface - darmowa, taktyczna strzelanka. Oba projekty znajdują się w fazie testów.

Platforma GFACE, która w przyszłości ma być serwisem społecznościowym dla graczy korzystających z produktów Crytek, prezentuje się schludnie i estetycznie. Póki co sercem aplikacji pozostaje Warface.

Gra, bazująca na CryEngine 3, przenosi nas do niedalekiej przyszłości. Tytułowa organizacja walczy ze złym konglomeratem - Blackwood - którego celem jest przejęcie kontroli nad kluczowymi surowcami i wyzysk najbiedniejszych oraz najsłabszych. Na tym założeniu oparte są dwa typy rozgrywki - kooperacja oraz typowe tryby sieciowe Player vs Player.

Zwiastun prezentujący tryb kooperacji w Warface

W przypadku kooperacji przygotowano zmieniające się codziennie, losowe misje (każdego dnia dostępne są trzy, o różnym poziomie trudności), w których wziąć udział może od dwóch do pięciu graczy. W drugim przypadku na mapach spotyka się do 16 graczy w popularnych trybach, m.in. podłożenia bomby, drużynowym deathmatchu oraz „każdy na każdego”.

Gra oferuje wybór spośród czterech klas: żołnierza, medyka, inżyniera i snajpera. Trzy pierwsze dysponują umiejętnościami, pozwalającymi wspierać innych członków drużyny. Żołnierz posiada zapasową amunicję, inżynier może naprawiać nasze opancerzenie, a medyk leczyć i wskrzeszać towarzyszy. Ta ostatnia umiejętność jest szczególnie ważna w trybie kooperacji, gdzie poza zdolnościami medyka i kosztującymi prawdziwe pieniądze monetami wskrzeszenia, jedyną możliwość ponownego wejścia do gry po śmierci oferują znacznie od siebie oddalone punkty kontrolne. Zresztą czasami odległość respawnu liczona jest nie w metrach, a liczbie i sile stojących na drodze przeciwników.

Jednym z największych problemów, z jakimi boryka się obecnie Warface jest balans klas. Medycy stanowią podstawę drużyny w trybie kooperacji i są niemal bezużyteczni w trybach sieciowych, podczas gdy inżynierowie, których głównym atutem jest umiejętność stawiania niewidocznych dla przeciwników min, sprawdzają się znacznie lepiej w rozgrywce na mapach multiplayer.

Counter-Strike

Misje kooperacyjne wyglądają przeważnie tak samo i przypominają jazdę kolejką górską, gdzie zamiast kolejnych ostrych zakrętów i nagłych spadków napotykamy grupy przeciwników. Działamy według prostego schematu: helikopter zrzuca nas bezpośrednio na pole bitwy, gdzie strzelanina rozpoczyna się jeszcze zanim wylądujemy. Następnie przebijamy się przez rzesze przeciwników, gniazd karabinów maszynowych i niemal niezniszczalnych ciężko opancerzonych żołnierzy z karabinami Gatlinga, by wreszcie dostać się ponownie na pokład helikoptera, który przenosi nas w drugą część misji.

Tu z kolei zazwyczaj napotykamy element specjalny - czasem musimy się bronić, czasem czeka nas przeprawa łodzią lub ciężarówką, innym razem stawiamy czoła kluczowemu przeciwnikowi, którym może być helikopter, czołg lub mech. Mecha uda się zniszczyć jedynie za pomocą rozrzuconych po mapie rakietnic lub wsparciu lotniczemu, docierającemu do miejsca rzezi po określonym czasie.

Nawet na poziomie normalnym kooperacja jest ciekawym wyzwaniem. Przeciwnicy, mimo że zachowują się dość schematycznie, stanowią znaczne zagrożenie - atakują z wielu kierunków i posiadają sporą siłę ognia, zdolną powalić nas często już dwoma czy trzema strzałami. Miłośnicy współpracy docenią tak zaprojektowany poziom trudności. Jednak w sytuacji, gdy spotykamy się z przypadkowymi graczami, którzy bardziej zainteresowani są nabijaniem punktów niż współpracą, możemy szybko zakończyć zabawę, czasami krótko po wylądowaniu na polu bitwy. Jeśli dotrzemy do końcowego przeciwnika, szczególnie jeśli jest to któraś z maszyn, szybko zdajemy sobie sprawę, że cała dotychczasowa podróż była ledwie spacerkiem.

Sieciowe tryby Player vs Player nie wyróżniają się szczególnie i nie są innowacyjne. Zdecydowana większość graczy wybiera tu inżyniera lub żołnierza, gdyż miny i przeważająca siła ognia to dwa największe atuty na małych, ciasnych mapach. Nie ma zbyt wiele miejsca na walkę zasięgową, a wobec 15-sekundowego respawnu umiejętności medyka są niemal bezużyteczne. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku trybu Set the Bomb, w którym odradzamy się dopiero z początkiem nowej rundy, jednak i tutaj medycy, których podstawową bronią jest strzelba, nie sprawdzają się zbyt dobrze.

„Sieciowe tryby Player vs Player nie wyróżniają się szczególnie i nie są innowacyjne.”

Warface wymaga instalacji wtyczki w przeglądarce. Grę uruchamiamy wyłącznie z poziomu GFACE. Z jednej strony stanowi to udogodnienie, gdyż liczba plików przechowywanych na naszym komputerze jest odczuwalnie mniejsza (około 300MB), z drugiej, podczas beta testów zdarzało się, że gry w ogóle nie dało się uruchomić po aktualizacji.

Obecnie dostępne są dwa obszary - zewsząd otoczone zielenią brazylijskie favele oraz ich okolice, a także bliżej nieokreślone miejsce na Bliskim Wschodzie, którego najbardziej reprezentatywnymi kolorami jest żółć i brąz. Sporym zawodem w przypadku map kooperacyjnych jest ich nieustająca losowość. Ponieważ misje podzielone są na etapy, między którymi przemieszczamy się helikopterem, zdarza się, że po wylądowaniu w drugiej części misji, zobaczymy lokalizację, którą znamy już z innego scenariusza. Czasem zaś przechodzimy znaną wcześniej misję od końca. Biorąc pod uwagę poziom trudności Warface oznacza to, że po kilku czy kilkunastu dniach niektóre obszary znamy niemal na pamięć. Dodatkowo wiemy też, gdzie i kiedy pojawiają się kolejni przeciwnicy.

Warface wygląda świetnie. Grze trudno równać się ze sztandarowymi tytułami, wykonanymi na silniku CryEngine 3, lecz technologia sprawia wrażenie dopracowanej i z pewnością jest to duże osiągnięcie programistów z Cryteka. Co ważne, w trakcie obecnych testów trudno napotkać większe problemy ze stabilnoscią, a gra nie wykorzystuje dużych zasobów komputera.

Darmowa strzelanka od Cryteka zapowiada się przełomowo. Nie tyle ze względu na zawartość, co fakt, że Warface jest w zasadzie wysokiej jakości grą, uruchamianą z poziomu przeglądarki. Przeciętne tryby sieciowe, powiązane z bardzo wolnym zdobywaniem waluty, która pozwala zakupić nowe bronie, może odstraszyć część graczy, mniej chętnych do wydawania prawdziwych pieniędzy. Dla miłośników kooperacji Warface to prawdziwa gratka.

Obecnie trwają beta testy. Premiera wersji dostępnej dla wszystkich przewidziana jest w tym roku.

Zobacz także