Skip to main content

Wreszcie porządny film DC. Recenzja „Flash”

Kino superbohaterskie na przyzwoitym poziomie.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Na premierę „Flasha” musieliśmy czekać naprawdę długo. Pierwsze plany związane z tą produkcją sięgają dziesięciu lat wstecz. Po różnych perypetiach i kilku skandalach film w końcu trafił do kin.

UWAGA: w tekście znajdują się niewielkie spojlery dotyczące fabuły filmu.

Wokół „Flasha” narosło sporo kontrowersji. Osobą najbardziej wpływającą na to wyraźne opóźnienie premiery był Ezra Miller, wcielający się w tytułowego bohatera. Był on oskarżony o włamanie, kradzież oraz rzekome pobicie człowieka spotkanego w barze na Hawajach. Przez długi czas zastanawiano się nad zmianą aktora, ale Miller pozostał w obsadzie - i z pewnością przysłużyło się to filmowi.

Historia opiera się na tym, że Barry (Ezra Miller) dzięki swoim supermocom cofa się w czasie. Naszego bohatera zastajemy w przeddzień procesu jego ojca, czyli Henry’ego Allena (Ron Livingston), który został skazany za zabicie swojej żony i jednocześnie matki Barry’ego. Podróż w czasie miałaby zmienić bieg wydarzeń, ale w międzyczasie chłopak napotyka kilka przeszkód. W trakcie podróży do przeszłości zostaje zepchnięty przez wrogiego generała Zoda (Michael Shannon) do innego wymiaru, a oprócz tego antagonista dostaje się na Ziemię i chce ją podbić. Liga Sprawiedliwości, chcąc powstrzymać wroga, musi ponownie zjednoczyć siły.

DC w końcu stworzyło dobrą produkcję - recenzja, film
Nawet tak nielubiany w roli Batmana Ben Affleck spisuje się całkiem nieźle, mimo że jego postać pojawia się tylko na drugim planie

W tle przewija się wiele wątków, co sprawia wrażenie, że film jest różnorodny i zawiera ciekawe treści. Przykładem jest tu sprawnie wpleciona w fabułę historia kuzynki Supermana, czyli Kary (Sasha Calle). Obawiałem się, że pomieszanie linii czasowych wprowadzi chaos, a dodanie tak wielu bohaterów również wpłynie negatywnie na odbiór filmu. Okazuje się jednak, że scenarzyści sprawnie poradzili sobie z połączniem wszystkich wątków, które w punkcie kulminacyjnym doprowadziły do sensownego rozwiązania. Film jest co prawda długi, ale nie czuć tego w trakcie seansu.

Dużym minusem jest kiepskie CGI. Efekty specjalne wyglądają jak w kinie superbohaterskim jakieś dziesięć lat temu, jeśli nie więcej. Na przykład w trakcie bitwy, gdy pojawiają się zastępy wrogów, modele postaci wyglądają sztucznie i dziwacznie. Nie podobało mi się pokazanie generała Zoda – aktor dobrze dopasował się do tej roli, ale największym mankamentem tej postaci jest charakteryzacja, czyli strój i wykorzystana w tym celu grafika komputerowa.

Jeśli czekamy na film tak długo, a produkcja miała przecież niemały budżet, to dopracowanie efektów specjalnych powinno być priorytetem. To jednak nie rujnuje całej rozrywki, ale trzeba mieć na uwadze, że w jednym z najważniejszych filmów DC w ostatnim czasie, wizualna strona filmu musi prezentować się lepiej. Twórcy po premierze twierdzili, że był to zamierzony zabieg, ale trudno mi traktować te uwagi na serio.

DC w końcu stworzyło dobrą produkcję - recenzja, film
Zabawne wstawki są całkiem nieźle wplecione w fabułę filmu

Sam Ezra Miller spisuje się w roli Flasha bardzo dobrze. Bije od niego pewna empatia i przyznam szczerze, że dobrze ogląda się go na ekranie kina. Scenarzyści obdarzyli tę postać takim, a nie innym stylem bycia. Barry jest czasami niezręczny, nieśmiały, ale przez to zabawny. Akurat tak ważna kreacja głównego bohatera udała się twórcom „Flasha” – trzeba to docenić!

W filmie pojawił się także ukłon w stronę poprzednich filmów w uniwersum. We „Flashu” zostały umieszczone flashbacki odnoszące się do Supermana granego przez Christophera Reeve’a, wrócił na ekran Michael Keaton. Poza tym „Flash” zgromadził wielu wyśmienitych aktorów, którzy tchnęli życie w swoich bohaterów. Zobaczyliśmy przez moment Gal Gadot w roli Wonder Woman, Bena Afflecka w roli Batmana i wiele innych, cennych dla uniwersum postaci.

DC w końcu stworzyło dobrą produkcję - recenzja, film
Barry to z pozoru zwykły chłopak, ale jego supermoce wyraźnie go zmieniły

Mimo kilku mankamentów i niewielkich wpadek scenariuszowych, trzeba docenić wysiłki twórców. W końcu dostaliśmy całkiem niezłe widowisko, wciągającą i angażującą historię w świecie DC. To także sensowny zwrot ku przeszłości i powrót do starego, dobrego kina superbohaterskiego. I tak jak zazwyczaj bardzo krytycznie podchodzę do DC i Marvela, tak szczerze muszę przyznać, że „Flash” trzyma całkiem niezły poziom. Myślę, że warto wybrać się do kina. Bez wyrzutów sumienia mogę ten film zarekomendować, bo według mnie tak powinno wyglądać kino superbohaterskie.

Ocena: 7/10

Zobacz także