Współtwórca Diablo chce ponownie zrewolucjonizować gatunek ARPG
Erich Schaefer wraca do akcji.
Erich Schaefer - projektant dwóch pierwszych odsłon Diablo, a później także Torchlight - planuje ponownie zrewolucjonizować gatunek hack’n’slash, dołączając do Moon Beast Productions jako dyrektor kreatywny.
Zasłużony deweloper będzie odpowiadał za nieogłoszony jeszcze projekt, reprezentujący oczywiście gatunek „action RPG”, jak nazywane są współcześnie szeroko pojęte produkcje tego typu. W firmie nie brakuje też innych weteranów z Blizzard North, więc efekty mogą być interesujące.
- Mamy pomysły na zmiany w gatunku, z innym podejściem do systemu postępów i rozwiązaniem części problemów, które mają gry PvE, zwłaszcza produkcje typu Diablo - zapewnia Phil Shenk, jeden z założycieli Moon Beast Productions, w rozmowie z serwisem VentureBeat.
- Rozpoczęliśmy działalność, by spojrzeć na ARPG w świeży sposób. Dużo z tego, co dzisiaj widzimy, to liniowa ewolucja oryginalnego Diablo - dodaje Peter Hu, drugi z współzałożycieli. - To w zasadzie te same gry. Mają pięć klas, zakładki z drzewkiem umiejętności - zgadza się sam Schaefer.
- Świetnie pracuje się w takiej przestrzeni. Sam zawsze to kochałem, nawet jeśli nie jest łatwo, ponieważ wymagania pod względem treści są dzisiaj ogromne. Firmy pokroju Blizzarda mają budżety na poziomie 100 mln dolarów. Te wielkie gry ARPG muszą mieć pełną kampanię fabularną, a potem sezonowe wsparcie na wieczność.
- Pokazali mi coś, co przypominało pomysły, które siedzą mi w głowie od dłuższego czasu - zapewnia Schaefer. - Uznałem więc, że to szansa na rozbudowanie gatunku, a przynajmniej na zmianę go w coś bardziej interesującego. Właśnie dlatego tu jestem.
Moon Beast Productions liczy obecnie dwanaście osób rozsianych po całych Stanach Zjednoczonych. Plany zakładają pokazanie prototypu na nadchodzącej konferencji GDC w tym roku, w poszukiwaniu partnerów. Obecnie wiemy jedynie, że w planach jest rzut izometryczny, wiele platform docelowych oraz komercyjny silnik graficzny, zapewne Unreal Engine 5.
- Chcemy czegoś znajomego, ale jednocześnie świeżego i innowacyjnego. No i całość powinna być łatwiejsza do wspierania jako usługa, oferując najlepsze z dwóch światów - wyjaśnia Shenk, mając zapewne na myśli właśnie produkcje łączące kampanię z sieciowym wsparciem.