Wstępne spojrzenie na Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2
Test Digital Foundry.
Pierwsze Plants vs. Zombies: Garden Warfare było zaskakującym hitem, a konsolowe testy beta nowej odsłony serii potwierdzają, że studio PopCap podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Garden Warfare 2 korzysta ze stale rozwijanego silnika Frostbite 3, generując rozbudowany, jeszcze bardziej emocjonujący spektakl. Pozostaje jednak kwestia płynności i tego, czy uda się dorównać niemal stałemu poziomowi 60 klatek na sekundę w Star Wars Battlefront.
Testy trybu sieciowego ujawniają, że zwiększyła się skala i ambicje: lokacje są obszerniejsze, z licznymi szansami na wywołanie imponującego chaosu, z większą liczbą postaci. Zaktualizowano efekty cząsteczkowe i oświetlenie, z szerszym naciskiem na dynamiczne źródła światła i cząsteczkami pojawiającymi się na ekranie nawet podczas stosunkowo małych potyczek.
Tak jak i w oryginale, oglądamy 1080p na PlayStation 4 oraz 900p na Xbox One - bez niespodzianek. Jak można oczekiwać, ta różnica prowadzi do nieznacznego rozmycia obrazu na konsoli Microsoftu, ale podczas rozgrywki raczej trudno to wychwycić. Wygładzanie krawędzi w post-processingu radzi sobie sprawnie, zostawiając na ekranie niewielką liczbę pikseli, nawet przy 900p. Ogólna prezentacja to na pewno krok do przodu w porównaniu z 720p w Star Wars Battlefront na Xbox One.
Poza rozdzielczością, bazowe elementy oprawy graficznej są niemal identyczne na obu konsolach, prezentując taką samą jakość i całkiem wysokie filtrowanie tekstur. Bazując na wersji beta zauważamy jednak przewagę PlayStation 4 pod względem doczytywania danych: obiekty i cienie w wyższej jakości pojawiają się szybciej podczas przerywników i rozgrywki, co przekłada się na mniej zauważalne „wyskakiwanie” modeli po rozpoczęciu meczu lub odrodzeniu po śmierci.
Jak poprzednio, celem jest płynna rozgrywka i sterowanie w 60 klatkach na sekundę, z włączoną synchronizacja pionową. Po wkroczeniu do pierwszej potyczki w bazie księżycowej widzimy, że obie platformy radzą sobie z zadaniem bez większych problemów: małe wymiany ognia nie wpływają na wydajność, a zabawa jest płynna i szybka. Wraz ze zwiększającą się liczbą graczy obserwujemy pewne spadki, ale nic przeszkadzającego w rozgrywce.
Większe różnice pojawiają się dopiero, gdy silnik jest pod dużym, przedłużającym się obciążeniem. W tych najbardziej wymagających przypadkach PlayStation 4 wysuwa się na prowadzenie. Kilkanaście postaci w jednym miejscu to obfite efekty cząsteczkowe, które wydają się wywoływać problemy, zwiększając też opóźnienia kontrolera. Celowanie staje się „cięższe”, na czym cierpi precyzja.
Największym wyzwaniem w wersji beta wydaje się być lokacja Z-Tech Factory, gdzie notujemy spadki do 40 FPS na Xbox One, podczas gdy PlayStation 4 w tych samych okolicznościach ma około 10 procent przewagi. Żadna z platform nie zapewnia w tych momentach satysfakcjonujących wrażeń i nie czujemy, że mamy pełną kontrolę nad akcją. Nadal można się jednak cieszyć czystym szaleństwem, posyłając kolejne pociski z nadzieją, że może kogoś trafimy.
Bazując na testach beta, PopCap na pewno należy pochwalić za samą ambicję drugiej części Garden Warfare. Dynamiczne oświetlenie i efekty cząsteczkowe stosowane są dużo częściej, więc różnorodne pociski wystrzeliwane przez ogrodowych wojowników to jeszcze lepszy spektakl, a większe starcia z ogniem z każdej strony to już szalony chaos i wizualna ekstrawagancja.
Również lokacje wyglądają lepiej, korzystając z bardziej zaawansowanego cieniowania powierzchni. Wyróżnia się fizyczny model renderowania Frostbite 3: zachowano kolorową i stylizowaną oprawę, ale pewne elementy - jak kamienie - wyglądają bardziej naturalnie, ze względu na realistyczne interakcje ze światłem.
Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2 zapowiada się więc na solidny krok do przodu w porównaniu z pierwszą częścią, nie tylko pod względem oprawy, ale i rozgrywki. Szalone sceny akcji to teraz norma, co przekłada się na świetne wrażenia. Wydajność nie zawsze jest jednak równie imponująca, a na miesiąc przed premierą zapewne nie zostało już zbyt wiele czasu na optymalizację. Nie spodziewamy się absolutnie stałego 60 FPS na żadnej z konsol, ale mile widziane byłoby poprawienie najbardziej wymagających scen, by dorównać poprzedniej odsłonie. W przeciwnym przypadku dla fanów maksymalnie precyzyjnego strzelania pozostanie wersja PC, choć obecnie zabawa jest przednia także na PlayStation 4 i Xbox One.