Wszystkie planety w Star Wars Outlaws będą stworzone ręcznie
A nie generowane proceduralnie.
Massive Entertainment podjęło całkiem odważną decyzję i postanowiło, że wszystkie możliwe do zwiedzenia planety w Star Wars Outlaws zostaną wykonane ręcznie. Nie otrzymamy więc tysiąca generowanych proceduralnie lokacji, tak jak to będzie w przypadku Starfielda.
Co więcej, każda z planet gwiezdnowojennego uniwersum będzie wielkości dwóch lub trzech regionów z Assassin's Creed Oddysey. Zdaniem reżysera Juliana Gerighty - cytowanego przez serwis mp1st - taka budowa świata sprawi, że eksploracja kolejnych miejsc będzie wyjątkową „podróżą”.
Deweloper zdradził również, że wszystkie lokacje będzie dało się zwiedzać na pieszo oraz z użyciem pojazdu. Nie otrzymamy jednak opcji swobodnego przelotu. Statki kosmiczne będą mogły jedynie lądować i odlatywać z planety w konkretnie wyznaczonym do tego celu miejscu.
Spory wpływ na to, jak przebiegnie proces eksploracji, będzie miał rozbudowany system reputacji. Zdobycie odpowiedniego poziomu współczynnika odblokuje unikatowe zadania, zniżki u sprzedawców i inne dodatkowe elementy. Jeśli podejmiemy się mniej akceptowalnych społecznie działań, naszym tropem wyruszą łowcy nagród lub reprezentanci nieprzyjaznych frakcji.
Ciekawie zapowiada się także towarzysz głównej bohaterki - zwierzak o imieniu Nyx. Z pomocy małej bestii skorzystamy zarówno w starciach, jak i podczas zwiedzania lokacji. Twórcy określają go podobno mieszanką Elizabeth z Bioshock Infinite, robo-pająka z Watch Dogs i BD-1 z serii Star Wars Jedi.
Wymienionych atrakcji nie sprawdzimy jednak zbyt szybko, gdyż premiera Star Wars Outlaws odbędzie się dopiero w 2024 roku. Ubisoft nie podał konkretnego terminu, więc możemy poczekać jeszcze nawet 12 miesięcy. Ambitna produkcja zmierza na PC oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S.