Wydanie Shadow of the Eternals mało prawdopodobne bez pieniędzy z Kickstartera
Na 18 dni przed końcem zbiórki pozyskano nieco ponad 270 tys. dol. z planowanych 1,5 mln.
Dalsze prace nad Shadow of the Eternals, duchowym następcą popularnego Eternal Darkness z konsoli GameCube, stoją pod znakiem zapytania. Twórcy nie dysponują „planem B”, a wydanie gry bez wsparcia użytkowników Kickstartera jest „mało prawdopodobne”.
Twórcy zbierają pieniądze na własnej stronie internetowej i w popularnym serwisie dla twórców niezależnych, gdzie pozyskano nieco ponad 270 tys. dol. - ambitny plan przewiduje wpłaty na poziomie 1,5 mln dol. Do końca kampanii pozostało 18 dni.
Co więcej, powyższa kwota dotyczy jedynie pierwszego odcinka epizodycznej gry - w sumie studio Precursor planuje 12 części.
„Ponieważ nie mamy innych źródeł finansowania, wydanie gry w przypadku nieudanej zbiórki pieniędzy jest mało prawdopodobne” - napisał menedżer z Precursor, Shawn Jackson, odpowiadając na pytania użytkowników serwisu Reddit.
Jackson broni także Denisa Dyacka, kontrowersyjnego producenta Shadow of the Eternals, który opuścił studio Silicon Knights, by dołączyć do Precursor.
„Zatrudniliśmy go, bo to ważny dodatek do zespołu” - twierdzi. „Zamierzamy pokazać ludziom prawdziwego Dennisa Dyacka, poprzez interakcje na forum dyskusyjnym i w filmach wideo.”
Shadow of the Eternals, czyli „duchowy następca” Eternal Darkness z 2002 roku, rozegra się na przestrzeni 2500 lat historii ludzkości. Gracz wcieli się w detektywa Paula Beckera, zajmującego się sprawą masakry w szpitalu Pleasant View. Premierę pilota zaplanowano wstępnie na drugą połowę 2014 roku, w wersji PC i Wii U.