Skip to main content

Gracze krytykują funkcję wynajmowania serwerów Battlefield 1

Za brak dodatkowych opcji.

Ostatnia aktualizacja strzelanki Battlefield 1 wprowadziła możliwość wynajmowania serwerów bezpośrednio od Electronic Arts, lecz opcja jest obecnie krytykowana - za brak szeregu podstawowych opcji.

Jak podsumowują użytkownicy serwisu Reddit, gracze mogą dodać do rotacji maksymalnie sześć map, a opcje zarządzania są praktycznie zerowe: nie tylko nie wskażemy następnej lokacji, ale nie można nawet wyrzucić czy zbanować osoby przeszkadzającej w zabawie.

Gracze chcą więcej opcji

Idąc dalej, nie zadbano o możliwość podejrzenia listy graczy, o ile sami nie wejdziemy na serwer. Nie wyłączymy też automatycznego balansowania, a własne wartości dla obrażeń czy czasu odrodzenia to 50%, 100% lub 200%, bez ustawień pomiędzy - czy powyżej.

Z rozgrywki nie wykluczymy też konkretnej broni czy pojazdu. Co więcej, nie zarezerwujemy nawet slotów - jeśli serwer jest pełny, nie wejdzie na niego nawet właściciel.

Jak widać, dostępne opcje są mocno ograniczone, a gracze zauważają, że po sukcesie wynajmowania serwerów w Battlefield 3 nie został już ślad, a możliwości są jeszcze mniejsze niż było w przypadku BF4, gdzie funkcja także spotkała się z krytyką.

Zobacz na YouTube

W najnowszej odsłonie serii jedyną opcją wynajmu pozostaje usługa Electronic Arts, bez serwerów od zewnętrznych firm. W ten sposób wydawca chciał zadbać o jakość i równe ceny, a także zaoferować na konsolach opcje zbliżone do PC. Wygląda na to, że wyszło raczej odwrotnie.

Nie jest obecnie jasne, czy EA zamierza aktualizować listę opcji dostępnych na wykupionych serwerach.

Zobacz także