Xbox One X ukaże się także w edycji „Project Scorpio” - raport
AKTUALIZACJA: Już oficjalnie.
Aktualizacja (20.08): Microsoft potwierdził oficjalnie istnienie Xbox One X w wydaniu Project Scorpio. Przygotowano nawet specjalny trailer, a pudełko z urządzeniem nawiązuje do pierwszego modelu konsoli Xbox.
Jest też oficjalne „odpakowanie” konsoli:
***
Oryginalna wiadomość (19.08): Nazwa kodowa nowej konsoli Microsoftu - Project Scorpio - na dobre zagościła w świadomości graczy, lecz producent zdecydował się ostatecznie na Xbox One X. Wygląda jednak na to, że do sprzedaży trafi także urządzenie w specjalnej edycji nawiązującej do tego określenia.
Xbox One X w wersji Project Scorpio Edition ujawniono na stronach niemieckich sklepów Saturn i Media Markt, znanych bardzo dobrze także w Polsce (dzięki, The Verge). Informacje błyskawicznie usunięto, lecz nie dość błyskawicznie - gracze zapisali zdjęcia obudowy.
Wydanie specjalne ma uwzględniać dysk twardy o pojemności 1 TB, a także obudowę i pad z napisami „Project Scorpio”. Jest też kilka innych kosmetycznych modyfikacji, jak czarne przyciski kontrolera czy nieco inna faktura plastiku.
Dlaczego jednak Xbox One X nie nazywa się Project Scorpio? Phil Spencer, szef działu Xbox, całkiem rozsądnie wyjaśnił to na E3.
- Zarejestrowanie nazwy Scorpio jest bardzo trudne. Przy wybieraniu nazwy trzeba myśleć globalnie. Szczerze mówiąc, za dwa lata, osoba bez znajomości początków konsoli mogłaby być nieco zakłopotana i odstraszona takim określeniem, bo skąd to Scorpio? Nawet jeśli mi też się podoba - mówił w rozmowie z Eurogamerem.
- Nic więc nie ujawniam, ale bardzo podoba nam się nazwa Scorpio. Osoby zaangażowane w projekt przez ostatnie 18 miesięcy chcą zrobić coś, by to uhonorować - dodał, mówiąc chyba właśnie o konsoli, którą opisujemy.
Z innych wieści na temat Xbox One X: serwis MSPowerUser ujawnił pierwsze zdjęcia chipsów Doritos w kolorze... xboksowej zieleni. Nie jest obecnie jasne, czy chrupki są radioaktywne.
Xbox One X debiutuje 7 listopada. Cena w Europie to 499 euro, lecz nie jest obecnie jasne, jak ostatecznie kształtować będzie się kwota zakupu w Polsce.