YouTube z oficjalnym stanowiskiem w sprawie ostatnich zmian w serwisie
Wyciszanie muzyki w grach jedną z propozycji.
Serwis YouTube wystosował oficjalne stanowisko w sprawie ostatniego zaostrzenia kontroli praw autorskich w filmach o grach w ramach systemu Content ID.
Efektem szerszego zastosowania technologii jest wyjątkowy wzrost liczby przypadków blokowania dochodów z materiałów różnych autorów zajmujących się prezentowaniem lub krytykowaniem gier wideo - Content ID szczególnie wyczulone jest na muzykę.
„W ubiegłym tygodniu rozszerzyliśmy system, by skanować więcej kanałów, także tych zrzeszonych w sieci. W wyniku tych działań wiele kanałów, w tym koncentrujących się na grach, otrzymało informację o naruszeniu praw posiadaczy praw do muzyki czy wideo” - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez serwis Kotaku.
„Pamiętajcie, że wideo może zawierać zastrzeżone materiały od kilku twórców i każdy z nich może potencjalnie wystosować roszczenia. Dla przykładu: wytwórnia może posiadać prawa do muzyki (nawet tej w tle), dystrybutor może posiadać prawa do ścieżki dźwiękowej, a wydawca gry prawa do przerywników filmowych.”
„Jeśli tworzysz filmy wideo z zawartością od innych osób, pamiętaj, że prawa autorskie mogą być skomplikowane, a różni wydawcy mają inną polityką w tej sprawie. Zwróć uwagę na muzykę. Wiele gier pozwala na wyciszenie muzyki w tle, ale bez wyłączania efektów dźwiękowych” - czytamy dalej.
„Bez względu czy twoją pasją są gry, muzyka czy komedia, kochamy to co robisz. Pracowaliśmy ciężko nad Content ID i innymi narzędziami, by dać wszystkim - indywidualnym użytkowników i koncernom medialnym - szansę stworzenie wspaniałych filmów wideo i zarobienia pieniędzy.”
YouTube nie oferuje więc konkretnych odpowiedzi na nurtujące pytania, a coraz więcej twórców niezależnych informuje, że trailery ich własnych tytułów są oznaczane przez Content ID jako naruszające prawa autorskie innych firm.
Mike Bithell, twórca platformowego Thomas Was Alone wskazał na sieć Indmusic, która podobno wykorzystuje obecną sytuację w serwisie, wysyłając informację o naruszeniu praw autorskich, by następnie samemu „monetyzować” zablokowane filmy. „Rozbój w biały dzień” - napisał deweloper.
„Przepraszam, że COOO? Okazuje się, że mój własny trailer VVVVVV narusza prawa autorskie?” - dodaje Terry Cavanagh, autor platformowego VVVVVV, ponownie wskazując na żądania Indmusic (dzięki, CVG).
W podobnym tonie wypowiada się Rami Ismail z niezależnego Vlambeer. „Jeśli tworzycie muzykę dla gier, lepiej omijać Indmusic i TuneCore. Muzycy otrzymują informację o naruszeniu praw autorskich we własnych filmach, a całe gry znikają z YouTube, choć posiadają licencje” - napisał.