Yuzu poddaje się bez walki. Koniec prac nad emulatorem i odszkodowanie dla Nintendo
Podpisano ugodę.
Tym razem poszło szybko i sprawnie, a Nintendo może wpisać na listę kolejne „zwycięstwo” w wojnie z emulatorami. Oprogramowanie Yuzu przestanie być dalej wspierane, a japońska korporacja otrzyma także 2,4 mln dolarów odszkodowania.
Przypomnijmy: pod koniec lutego amerykański oddział Nintendo pozwał twórców Yuzu, czyli popularnego emulatora konsoli Switch. Japoński gigant domagał się natychmiastowego zakończenia rozwoju oprogramowania, a także odszkodowania naliczanego od każdej spiraconej - rzekomo - gry.
Jako główny przykład szkodliwego wykorzystania emulatora twórcy Mario przywołali przypadek Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, które wyciekło do sieci dwa tygodnie przed premierą. Producent szacuje, że w tym okresie piracką wersję gry pobrano i uruchomiono na Yuzu około 1 milion razy.
Jeszcze kilka dni temu w sieci pojawiały się pewne głosy nadziei na walkę w sądzie, ponieważ twórcy oprogramowania zabezpieczyli usługi prawnika, który zajął się korespondencją z Nintendo. Szukano nawet argumentów - zastanawiano się między innymi, jak korporacja planuje udowodnić, że pirackie kopie gry były włączane właśnie na Yuzu, a nie w innym programie tego typu.
Teraz okazuje się, że głównym zadaniem prawnika było najwyraźniej wypracowanie pozasądowej ugody, którą właśnie podpisano.
Jak opisuje w serwisie X niejaki „OatmealDome”, Yuzu przestaje istnieć w obecnej formie. Porozumienie obejmuje bowiem zaprzestanie dalszej dystrybucji programu, nie tylko w postaci skompilowanej, ale choćby w formie samego kodu źródłowego. Narzędzia nie można też dalej rozwijać.
Należy też zamknąć oficjalną stronę internetową, a twórcy emulatora muszą nawet oddać domenę pod kontrolę Nintendo. Do tego właśnie 2,4 mln dolarów odszkodowania.