Z hakerami w Titanfall walczą "jedna lub dwie osoby" z Respawn
Pozostali koncentrują się na Apex Legends.
- Twórcy Titanfall pracują nad problemem z hakerami w grze
- Walką z intruzami zajmują się jednak tylko jedna lub dwie osoby
Od jakiegoś czasu pierwsza część Titanfall nękana jest przez hakerów, którzy utrudniają lub wręcz uniemożliwiają rozgrywkę. Twórcy gry zapewniają, że pracują nad wyeliminowaniem problemów, choć sprawą zajmuje się niewielki zespół.
Temat wspomnianych kłopotów poruszył na niedawnym streamie Jason Garza, który w odpowiedzialnym za strzelankę Respawn Entertainment zajmuje się kontaktem z fanami. Przedstawiciel studia odpowiedział na komentarz jednego z widzów, który stwierdził, że społeczność zgromadzona wokół tytułu czuje się „opuszczona”.
- Nie zostaliście porzuceni. To zabawa w kotka i myszkę [z hakerami - dop. red.]. Nie chcę mówić, że pracujemy nad rozwiązaniem problemu, ponieważ tak faktycznie jest. Słyszeliście to już od nas wielokrotnie, więc ta informacja nic wam nie daje. Po prostu nie możemy ujawnić, co robimy. (…) Nie możemy zdradzić naszych działań - tłumaczy, cytowany przez IGN.
- Mamy tylko jedną lub dwie osoby, które zajmują się sprawą, bo wszyscy inni skupiają się na Apex [Legends - dop. red.]. Nie czujcie się źle. Pracujemy nad tym, ale takie rzeczy wymagają czasu. Nie jest tak, że po wciśnięciu jednego przycisku wszystko zostanie magicznie naprawione - dodaje.
Fakt, że pierwsza część Titanfall ma mniejszy priorytet dla deweloperów nie powinien być zaskoczeniem. Produkcja ma już siedem lat i cieszy się niewielkim zainteresowaniem w przeciwieństwie do strzelanki, o której wspomina Garza.
Problem z hakerami w grze o mechach jest na tyle poważny, że niedawno inni intruzi włamali się do Apex Legends, by wypromować savetitanfall.com - powstały w marcu 2021 serwis, którego celem jest zwrócenie uwagi Respawn Entertainment na zaistniały kłopot. Później jednak twórcy witryny przekonywali, że nie odpowiadają za ataki na darmową grę.