„Zaginiona” gra Valve niespodziewanie dostała datę premiery
Chociaż dość odległą.
Należące do Valve studio Campo Santo niespodziewanie zaktualizowało kartę produktu gry In The Valley of Gods. Produkcję tytułu „zawieszono” na nieokreślony czas kilka lat temu i od tego czasu nie było żadnych informacji o dalszych postępach prac. Dzisiaj jednak tytuł otrzymał nową datę premiery.
Przypomnijmy, że In The Valley of Gods zostało zapowiedziane jeszcze w 2017 roku, a odpowiedzialny za nią zespół stworzył wcześniej między innymi docenione przez graczy i krytyków Firewatch. Valve kupiło studio rok później. Jednak pod koniec 2019 roku - jak dowiedział się portal Polygon - produkcja została zawieszona, ponieważ nowy właściciel skierował deweloperów do pracy nad Half-Life Alyx.
Do tej pory karta produktu gry informowała, że data premiery „jeszcze nie jest ustalona”. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że gra zadebiutuje za kilka lat - w grudniu 2029 roku. Oczywiście można liczyć na to, że deweloperzy podali nieco dalszy termin „na zapas”, a tytuł faktycznie trafi do sprzedaży wcześniej. Po zrzutach ekranu można sądzić, że tytuł znajdował się na dość zaawansowanym etapie produkcji, zanim przerwano pracę.
Akcja gry rozgrywa się na początku XX-wieku w odległym zakątu egipskiej pustyni. Gracz wciela się w Rashidę - kobietę dawniej prowadzącą pełne przygód życie odkrywcy i filmowca, za czym bardzo tęskni. W piaskach pustyni udaje jej się dokonać niezwykłego odkrycia archeologicznego, ale postęp prac będzie wymagał współpracy z Zorą - byłą partnerką, której Rashida nie chciała więcej widzieć.
Tytuł zapowiadany jest jako eksploracyjna przygoda z perspektywy pierwszej osoby, skupiająca się na filmowaniu odkrywanych zabytków za pomocą kamery na kliszę 35 mm oraz budowaniu relacji ze sterowaną przez komputer Zorą. Opis gry zakłada między innymi eksplorację i wykorzystanie systemu wspinaczki.