Zbigniew Boniek: e-sport „to świadectwo pewnej patologii”
Kontrowersyjna wypowiedź.
Zbigniew Boniek, jeden z najlepszych piłkarzy w historii dyscypliny oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, wywołał wczoraj w sieci małą burzę i zebrał sporo krytyki ze strony graczy, po niepochlebnych komentarzach na temat e-sportu.
„E-sport to jest i będzie duża kasa, ale to także świadectwo pewnej patologii” - napisał na Twitterze. „Siedzieć godzinami i walić w joystick?” - zapytał retorycznie.
Niezbyt fortunna wypowiedź padła w dyskusji, w której Bogusław Leśnodorski, prezes Legii Warszawa w latach 2012-2017, wypowiedział się na temat życia „po futbolu”.
Leśnodorski w ubiegłym roku zainwestował w drużynę Ago Gaming, wystawiającą obecnie jeden z najlepszych - jeśli nie najlepszy - składów CS:GO w Polsce.
„Gratuluję opinii, chętnie pomogę zmienić to podejście” - skomentował Paweł „innocent” Mocek, profesjonalny gracz CS:GO z Seed (ex-Penta Sports), w jednej z mniej agresywnych odpowiedzi na komentarz Bońka.
„Że nie wspomnę o tym, że młodzi piłkarze więcej czasu poświęcają na to »walenie w joystick« niż trening piłkarski. I to kadrowicze” - odparł Leśnodorski.
W swoim stylu wypowiedział się także sam Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski, chyba najpopularniejszy e-sportowiec z Polski.
„Panie prezesie, 20 tysięcy tweetow to trochę stukania w ten telefon było. Podchodzi pod lekką patologię” - napisał zawodnik Virtus.pro.
Tymczasem profesjonalne kluby piłkarskie coraz częściej podpisują kontrakty z e-sportowcami, i to nie tylko grającymi w Fifę. Na podobne rozszerzenie działalności zdecydowało się już PSG, Ajax Amsterdam, PSV Eindhoven, Sporting CP, Manchester City, FC Schalke, Wolfsburg, West Ham, Valencia, Besiktas, czy Santos.