Skip to main content

Zelda: Breath of the Wild działa coraz lepiej na emulatorze Wii U

Twórcy chwalą się postępami.

Wcześniej w tym miesiącu twórcy emulatora CEMU chwalili się uruchomieniem The Legend of Zelda: Breath of the Wild na PC. Ostrzegali jednak, że dopracowanie programu do pełnej obsługi ogromnej produkcji może zająć bardzo długi czas.

Minęły jednak dwa tygodnie, a deweloperzy chwalą się znacznymi postępami.

Poprzednio działała jedynie początkowa jaskinia, lecz teraz rozgrywka przypomina już niemal to, co widzimy po włączeniu gry na Wii U. Może poza płynnością działania, co pozostaje jednak problemem nawet na konsoli Nintendo.

Walka sprawdza się dobrze, tak samo jak eksploracja i zagadki logiczne bazujące na fizyce. Można wchodzić i wychodzić z podziemi, a także pozyskać w nich runy zapewniające specjalne umiejętności.

Choć w emulatorach nie ma oczywiście nic nielegalnego, to wydaje się, że kwestią czasu pozostaje, gdy sprawą zajmie się Nintendo - a zwłaszcza prawnicy firmy.

Twórcy CEMU nie działają też za darmo, ponieważ finansowani są przez wpłaty w serwisie Patreon - obecnie ponad 22 tysiące dolarów miesięcznie. Jeszcze dwa tygodnie temu było to „tylko” 7,7 tys. dol.

Ruch ze strony japońskiej korporacji wydaje się być nieuchronny. Nintendo nazywa emulatory „największym dotychczasowym zagrożeniem dla praw własności intelektualnej w grach wideo”, by dodać nieco dalej, że „emulatory tworzone w celu włączania nielegalnych kopii tytułów Nintendo promują piractwo”.

Zobacz także