Zmiany i nowości, które powinno oferować Destiny 2
By grało się lepiej.
Destiny 2 zadebiutuje we wrześniu. Jedno z życzeń wielu graczy zostało już spełnione przez Bungie i Activision - sequel kosmicznej strzelanki trafi nie tylko na konsole, ale również na PC.
Twórcy z pewnością usprawnią jeszcze inne aspekty rozgrywki, jak to zwykle bywa w przypadku kontynuacji. Co jednak powinno być dla deweloperów priorytetem i czego drugie Destiny może nauczyć się od innych gier nastawionych na rozgrywkę sieciową?
Większe lokacje
Destiny 2 nie musi być grą z otwartym światem, ale miło byłoby pozwiedzać większe obszary niż w pierwszej odsłonie. Mało kiedy - podczas jazdy na ścigaczu - można było poczuć prawdziwą swobodę eksploracji.
Często zdarzało się, że stawaliśmy nad urwiskiem, spoglądaliśmy na piękne widoki poniżej, ale szybko docierało do nas, że to tylko ładne tło, od którego oddziela nas niewidzialna ściana.
Wydaje się, że większe lokacje otrzymamy niemal na pewno. W końcu twórcy nie są już ograniczani konsolami poprzedniej generacji i ich możliwościami. Niech więc projektanci postawią na jakość, a nie ilość - lepsze będą nawet dwie maksymalnie dopracowane i spore planety niż pięć mniejszych.
Bardziej rozległe obszary działania wyeliminują też problem backtrackingu, który bywał odczuwalny w Destiny. Nawet podczas misji fabularnych wracaliśmy czasem do wcześniej odwiedzanych miejsc.
Tryb PvP w stylu Halo
Trudno mieć wątpliwości, że w Destiny 2 powróci rywalizacja PvP znana z poprzedniej części - czyli walki z wykorzystaniem ekwipunku, który gracze zdobywają w trakcie wykonywania misji fabularnych. Ciekawą odmianą byłoby jednak zupełne wyrównanie szans w osobnym trybie.
Chodzi o rozgrywkę w stylu klasycznego Halo. Wszyscy uczestnicy zaczynają z pistoletem i prostym karabinem, a inne rodzaje broni należy zebrać z różnych punktów na mapie. Do tego nikt nie ma nawet odrobinę wyższych atrybutów czy statystyk od pozostałych.
Można by też ograniczyć stosowanie zdolności, dla pełnego efektu „czystej” rozgrywki. Jako osobny rodzaj zabawy takie zmagania byłyby miłą odskocznią, nawiązującą jednocześnie do przeszłości studia Bungie.
Przy okazji, być może fani Halo poczuliby większą motywację, by wypróbować nowe dzieło pomysłodawców tego cyklu.
Więcej talentów
Różnorodność zdolności specjalnych bohaterów nie była w Destiny zbyt duża, choć w sumie - dzięki dodatkom - każda klasa miała do dyspozycji trzy specjalizacje. Mimo to, aktywnych talentów do wykorzystania mogło by być nieco więcej.
Tutaj twórcy mają pole do popisu. Dobrym pomysłem byłoby rozbudowanie różnych klasowych specjalizacji i zaoferowanie każdej nie jednego głównego talentu, ale kilku zdolności. To właśnie takie umiejętności sprawiają, że każda profesja jest wyjątkowa.
Jednocześnie nie chodzi też o to, by zamienić Destiny 2 w grę typu Overwatch. Nadal to strzelanie powinno być podstawą, więc trzeba zadbać o odpowiedni balans. Najważniejsze jest po prostu wprowadzenie odpowiedniej różnorodności, żeby gracz czuł, że ma w czym wybierać, gdy zerknie na menu rozwoju bohatera i dostępne moce.
Łatwiejsza współpraca
Są pewne elementy, które Destiny 2 mogłby pożyczyć od The Division. Jednym z nich jest bez dwóch zdań system nawiązywania współpracy z przypadkowymi graczami, a nie tylko łączenie się ze znajomymi.
Byłoby świetnie, gdybyśmy mogli w dowolnym momencie wywołać menu, w którym znaleźlibyśmy listę chętnych do kooperacji we wszystkich dostępnych typach aktywności, misji i wyzwań.
Rozwinięcie takiego systemu i zaoferowanie jak największej liczby opcji byłoby doskonałe przede wszystkim dla graczy, którzy przeważnie preferują samotne przygody, ale od czasu do czasu chcieliby na kilkanaście minut zasmakować współpracy z innymi Strażnikami.
Miłym dodatkiem byłoby też stworzenie narzędzia wyszukującego wspólników do udziału w rajdach. Oczywiście, że obcy sobie gracze nigdy nie będą tak zgrani jak grupa znajomych, ale obecnie użytkownicy - bez aktywnych kolegów w Destiny - i tak szukają towarzyszy do rajdów na forach internetowych. Dlaczego nie ułatwić tego procesu?
Regularne i istotne darmowe aktualizacje
Destiny 2 może odnieść sukces - i tak zapewne się stanie. Jeżeli jednak twórcom zależy, by gracze byli stale zadowoleni i nie odczuwali monotonii, istotne jest regularne wprowadzanie nowej zawartości.
Otrzymamy oczywiście dodatki fabularne, które zaoferują szereg nowych wyzwań, lokacji i misji. Chodzi też jednak o to, by projektanci bardziej niż w przeszłości skupili się na mniejszych aktualizacjach z różnymi wydarzeniami czy zadaniami.
World of Warcraft, szczególnie ostatnio, udowadnia, jak ważne i znaczące dla społeczności są darmowe nowości - serie misji, a nawet dodatkowe obszary i dungeony. Byłoby miło, gdyby Bungie zechciało się pod tym względem wzorować na kolegach ze studia Blizzard.