Znalazła się zaginiona na poczcie w USA paczka z grami na SNES
Szczęśliwe zakończenie.
Piątkowy cud: paczka z klasycznymi grami na konsolę SNES o wartości nawet 10 tysięcy dolarów - zagubiona na poczcie w USA - została szczęśliwie odnaleziona.
Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, przesyłka zmierzała do archiwisty-amatora o pseudonimie „Byuu”. Ten jedynie pożyczał kartridże od kolekcjonera z Europy, następnie kopiował pliki na dysk, ponownie składał plastikowe obudowy i odsyłał paczkę. W przypadku pierwszej setki wszystko udało się bez problemów.
Druga paczka bezpiecznie przebyła podróż z Frankfurtu do New Jersey pod okiem skrupulatnych Niemców, lecz na terenie Stanów Zjednoczonych wkrótce zaginęła.
Po zagubieniu przesyłki archiwista spędził tygodnie na proszeniu o pomoc w przeróżnych miejscach. Wysyłający ubezpieczył przesyłkę, ale tylko na przelot nad oceanem. Minął miesiąc, a adresat stracił wszelką nadzieję i zaczął zbiórkę pieniędzy, by oddać równowartość gier w gotówce.
Teraz Byuu ma jednak szczęśliwą aktualizację, ponieważ nagłośnienie sprawy w mediach wyraźnie pomogło i - wydaje się - zmotywowało pracowników poczty w New Jersey.
„Dopiero gdy historia zaczęła nabierać rozpędu, menedżer w dziale spraw konsumenta zajął się sprawą. Powiedział mi to wprost: że kontaktuje się ze mną ze względu na artykuły w mediach, na które się natknął. Dzięki nagłośnieniu sprawy miałem w końcu mocny kontakt na poczcie.”
Po jednym fałszywym alarmie i niepotrzebnym rozbudzeniu nadziei, paczka w końcu się znalazła. Co interesujące, wylądowała w „centrum odzyskowym” paczek w Atlancie w stanie Georgia, spory dystans od New Jersey.
„Na całe szczęście, wykonane przed wysłaniem pierwszej partii gier zdjęcia okazały się bardzo pomocne, zapewniając informacje na temat dokładnej wagi, rozmiarów i wyglądu, co pomogło zespołowi poszukującemu pakunek” - dodaje sam zainteresowany.
„Nadal, biorąc pod uwagę wszystkie wzloty i upadki związane z tą sprawą, nie chciałem dawać nikomu fałszywej nadziei i poczekałem, aż paczka do mnie wróci.”
„W końcu, 23 lutego, cała ta przeprawa dobiegła końca! Przesyłka dotarła bezpiecznie, z wszystkimi grami w nienaruszonym stanie.”
Byuu zapewnia, że zwrócił wszystkie pieniądze, jakie zdążył zebrać. Co interesujące, wygląda na to, że paczka została „uratowana” w ostatniej chwili. Zagubione pakunki trafiają bowiem do wspomnianego „centrum odzyskowego” Atlancie na samym końcu drogi, po czym są wystawiane na publicznej aukcji.
Archiwista-amator wyciągnął wnioski z problemów i obiecuje, że w obliczu pozytywnego zakończenia historii zamierza kontynuować projekt, choć zmodyfikuje podejście do usług pocztowych, stawiając na mniejsze przesyłki i pełne ubezpieczenie.
Dlaczego próby archiwizowania oryginalnych kartridżów są takie ważne? Wydaje się bowiem, że nawet Nintendo nie posiada autentycznych obrazów swoich produkcji, zwłaszcza tych z regionu PAL.
W sieci krąży wiele pirackich kopii, edytowanych w ten czy inny sposób. Nawet klasyczne Super Mario Bros. sprzedawane przez japońską korporację w ramach usługi Virtual Console nosi ślady modyfikacji przez osoby trzecie.