Zombies w Call of Duty: Modern Warfare 3 to raczej nie to, czego chcieli fani

Zgodnie z zapowiedzią, Activision przeprowadziło prezentację Call of Duty Next, ujawniając szereg detali na temat Warzone oraz wieloosobowej rozgrywki w Call of Duty: Modern Warfare 3.

Informacje na temat nowej mapy w darmowym battle royale już dzisiaj opisywaliśmy, więc pozostaje ten drugi temat. Wydaje się, że pewne powody do rozczarowania mają zwłaszcza miłośnicy trybu Zombies. Ta opcja zabawy powraca po dłuższej nieobecności, lecz może do końca nie przemówić do oddanych fanów.

Twórcy postawili bowiem na szerzej zakrojone modyfikacje klasycznej formuły. Po pierwsze, zaczerpnięto najwyraźniej z gatunku extraction shooterów, w stylu Escape from Tarkov czy DMZ w Warzone. Trafiamy bowiem do otwartego świata, w którym rywalizujemy nie tylko z zombiakami sterowanymi sztuczną inteligencją, ale natkniemy się także na inne drużyny graczy.

Razem z tymi użytkownikami będziemy mogli współpracować, by razem walczyć z hordami nieumarłych. W podsumowaniu na oficjalnej stronie otwarcie mowa o trybie, który jest „extraction-based”. To jednak nie wszystko, ponieważ jest też element rodem z battle royale - mapa będzie się stopniowo zmniejszać, obejmowana przez wielką burzę.

Nie zabraknie nawet pojazdów, które ułatwią przemieszczanie się w terenie. Udana „ekstrakcja” z miejsca akcji pozwoli zachować „wywiezione” bronie, by skorzystać z nich w kolejnych meczach. Przynajmniej tutaj deweloperzy zapowiadają powrót klasyków, takich jak Ray Gun.

„Zagęszczenie wrogów jest większe niż kiedykolwiek, a powalczymy nie tylko z nieumarłymi” - czytamy w opisie. Będą też ludzcy najemnicy z firmy Terminus Outcomes, wynajęci przez głównego antagonistę, Viktora Zakhaeva.

Kwestią otwartą pozostaje fakt, czy fani przyzwyczajeni do mniejszych map z hordami zombie przekonają się do takiego nietypowego połączenia DMZ z Warzone. Call of Duty: Modern Warfare 3 debiutuje 8 listopada na PC, PlayStation 4, PS5, Xbox One oraz Xbox Series X/S.