Zwolnienia u twórców Callisto Protocol. „Zmiana priorytetów”
A miało być „AAAA”.
Choć Callisto Protocol miało być pierwszą grą „AAAA”, to horror został przyjęty raczej chłodno, a teraz odpowiedzialne za produkcję studio Striking Distance potwierdziło zwolnienia, obejmujące 32 osoby.
Nie może oczywiście zabraknąć korporacyjnej nowomowy, według których redukcja etatów stanowi „wdrożenie strategicznych zmian, które zmieniają priorytety studia, by lepiej pozycjonować obecne i przyszłe projekty na sukces” - czytamy w oficjalnym oświadczeniu dla serwisu IGN.
„Niestety, zmiany te objęły 32 pracowników. Aby uhonorować nieoceniony wkład każdego odchodzącego członka zespołu, w tym trudnym czasie naszym priorytetem jest zapewnienie konkretnego wsparcia w postaci znaczącej odprawy i pomocy w znalezieniu nowej pracy” - dodano.
Wieści na temat zwolnień pojawiły się w sieci jeszcze przed oficjalnym komunikatem, publikowane w mediach społecznościowych przez samych poszkodowanych. To między innymi projektanci poziomów Thomas Catalano i Justin Fields, twórca efektów specjalnych Matt Christopherson, producentka Nora Falcon, koordynator produkcji Sebastian Marlow czy twórca lokacji Matthew Smith.
Striking Distance powstało ponad trzy lata temu, założone przez Glena Schofielda, twórcę Dead Space. Celem było właśnie stworzenie duchowego następcy tej serii, a imponujący budżet na poziomie ponad 160 milionów dolarów zapewniała firma Krafton, odpowiedzialna za PUBG.
Wyszło raczej średnio i oceny na premierę były mieszane - te na konsolach. Na PC było jeszcze gorzej, ponieważ deweloperzy rzekomo opublikowali początkowo błędną wersję gry, cierpiącą na spore problemy z wydajnością.
Wszystko to sprawiło, że z planowanej przez Krafton sprzedaży na poziomie 5 milionów egzemplarzy wynikło niewiele. W styczniu osiągnięto podobno nieco ponad 2 mln. Rozwój produkcji zakończono w czerwcu, gdy wydano ostatnie DLC, Final Transmission.