Digital Foundry kontra Persona 5 na PS3 i PS4
Zaskakująco podobne wrażenia.
Z technicznego punktu widzenia Persona 5 to jedna z najciekawszych premier w ostatnich miesiącach, jako jedna z najbardziej stylowych gier od wielu lat - ale jednocześnie przygotowana z myślą o sprzęcie poprzedniej generacji. Skąd ta pewność? Otóż odsłona PS3 oferuje niemal identyczną oprawę, tylko z kilkoma kompromisami. Dlatego też wersja PS4 przypomina remaster w 1080p: gra pozostaje taka sama, ale rośnie płynność i rozdzielczość.
Styl, ekstrawagancja i dyrekcja artystyczna sprawiają jednak, że Persona 5 sprawdza się świetnie na dowolnej konsoli, bez względu na generację. Już system menu nie przypomina niczego, co wcześniej widzieliśmy, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Są też płynne przejścia pomiędzy scenami i animacje, które po prostu trzeba zobaczyć. Nawet ekrany ładowania to coś przyjemnego, co samo w sobie jest ogromnym osiągnięciem.
Persona 5 znajdowała się w produkcji od dawna, bo już od 2012 roku, zaraz po wydaniu przez Atlus nietypowej gry logicznej Catherine. W tej grze z PS3 i X360 skorzystano z silnika Gamebryo, ale już opisywany tytuł to całkiem nowa technologia i zestaw narzędzi.
Prace nad autorskim silnikiem na pewno wydłużyły oczekiwanie na grę, lecz potężna technologia oraz łatwe w użyciu narzędzia pozwoliły w pełni zrealizować wizję twórców. Kluczowe było między innymi szybkie budowanie i modyfikowanie scen - to bardzo ważne, skoro takich lokacji czy ujęć jest w grze dokładnie 1160. Wszystkie rozwiązania powstawały z myślą o PlayStation 3. To właśnie starsza konsola była platformą docelową dla gry, co widać przy porównaniu obu odsłon.
Pewną perspektywę oferuje choćby liczba trójkątów tworzących głównego bohatera - niecałe 17 tysięcy. To dość skromna wartość jak na współczesne standardy, ale nadal ogromny skok w porównaniu z Personą 4. Dla kontrastu, postać gracza w takim Infamous Second Son to 120 tysięcy trójkątów.
Ale nie liczba trójkątów jest najważniejsza, lecz ich wykorzystanie, a deweloperzy świetnie poradzili sobie z odwzorowaniem projektów Shigenori Soejimy. Przygotowane shadery i tekstury pomagają tchnąć życie w główne postacie, a scenki, przerywniki i lokacje są teraz bogatsze w szczegóły niż kiedykolwiek wcześniej w RPG od studia Atlus. A pomimo szerokiego zakresu treści, zespół twórców rozrósł się w szczytowym momencie tylko do około 70 osób.
Persona 5 operuje w 1080p30 na PlayStation 4, co będzie rozczarowaniem dla osób liczących na 60 klatek na sekundę, ale wydajność jest przynajmniej całkowicie stabilna i pozbawiona jakichkolwiek spadków. Wzrost rozdzielczości to kolejna zaleta nowej konsoli Sony, ale są też inne, mniejsze bonusy: lepsza jakość sekwencji wideo czy krótsze czasy ładowania. Nie ma za to żadnych rozwiązań przygotowanych tylko dla PS4 Pro, co wydaje się być logiczne - gra debiutowała w Japonii przed tą wersją konsoli.
Odsłona PS3 pozostaje jednak bardzo blisko i poza rozdzielczością grafika jest niemal identyczna. Wszystkie modele 3D są takie same i choć filtrowanie tekstur spada, to zapewne tylko ze względu na niższą liczbę pikseli. Nieco ograniczono także rozdzielczość cieni, ale poza tym gra przypomina wszystko to, co widzimy na PS4. Dość powiedzieć, że na nowszym sprzęcie najbardziej w oczy rzuci się zapewne ostrzejszy interfejs, renderowany w 1080p.
Podobnej równowagi nie udało się zachować w kwestii wydajności. Obie wersje celują w 30 klatek na sekundę, lecz tylko PS4 realizuje założenia z absolutną pewnością. Na PlayStation 3 często pojawiają się spadki, z tearingem w niemal każdej scenie. W odróżnieniu od większości współczesnych gier, gdzie przesunięte klatki widać głównie w górnej części ekranu, w Personie 5 widać je na całej długości, co może przeszkadzać w odbiorze.
W rezultacie tytuł nie jest tak płynny jak w wersji PS4, gdzie otrzymujemy na dobrą sprawę remaster w 1080p. Na PlayStation 3 nadal gra się przyjemnie, lecz jeśli mamy wybór, warto postawić na PlayStation 4. Starszy sprzęt nie oferuje po prostu takiego samego poziomu dopracowania, a gra jest na rynku już od września 2016 roku, więc nie spodziewamy się łatek.
Ale najważniejszy wniosek jest taki, że Persona 5 na PS4 to głównie dopracowanie solidnych podstaw, a wersja PlayStation 3 demonstruje wyraźnie, że grę przygotowano właśnie z myślą o tej konsoli z poprzedniej generacji. Jednocześnie twórcy pokazują jednak, że takie podejście nadal może przełożyć się na fantastyczną oprawę. Nie jest to może najnowocześniejsza technologia renderowania z wszystkimi nowościami, ale - co najważniejsze - deweloperzy nie musieli iść na żadne kompromisy i w pełni zrealizowali swoje założenia.