Czy Cyberpunk 2077 jest gotowy na powrót do PSN? Digital Foundry analizuje patch 1.23
Jest lepiej, choć daleko od ideału.
Cyberpunk 2077 w końcu powrócił na PlayStation Store, usunięty ze sklepu wkrótce po debiucie w grudniu ubiegłego roku - cyfrowe wersje PS4, PS4 Pro i (pośrednio) PlayStation 5 zniknęły z powodu błędów oraz problemów z wydajnością. Przywrócenie sugeruje, że tytuł jest teraz w dużo lepszym tanie niż na premierę, a przynajmniej pozbyto się wyrzucania do ekranu startowego, co zanotowaliśmy w każdej z poprzednich aktualizacji. Czy gra jest więc faktycznie gotowa? W naszej opinii - tak, ale z zastrzeżeniami.
Warto zauważyć, że patch 1.23 jest stosunkowo mały, przynajmniej w porównaniu z poprzednimi. Oferuje jednak sporo. Załatano szereg błędów w misjach, usunięto kolejne awarie, zoptymalizowano wykorzystanie procesora i doszlifowano ładowanie danych. Brzmi obiecująco, ale nie można zapominać, że samo Sony ostrzega na stronie sklepowej, by gry lepiej nie kupować, jeśli zamierzamy grać na podstawowym PlayStation 4.
Mamy także dobre wieści. Gra ani razu nie wyrzuciła nas do menu konsoli, co wcześniej zdarzało się w każdej kolejnej wersji. Nie możemy całkowicie wykluczyć, że nie mieliśmy po prostu szczęścia, ale Cyberpunk 2077 wypada stabilniej. Co więcej, nie brakuje znaczących usprawnień względem 1.2, zwłaszcza na bazowym PS4. We wszystkich testach to właśnie ten model wykonał największe kroki na drodze do upragnionego poziomu 30 FPS. W najbardziej wymagających scenach liczba klatek na sekundę rośnie o 5 FPS w porównaniu z wersją 1.20. Nie jest idealnie i nadal zdarzają się strzelaniny przy skaczącym poziomie 20 FPS, ale 1.23 zazwyczaj wypada lepiej.
Co z bugami? Choć zredukowano wspomniane awarie, błędy i graficzne problemy nadal są w grze obecne. Patch 1.23 przywraca oświetlenie w pierwszej strzelaninie w mieście - element usunięty w poprzedniej aktualizacji - ale regularnie wciąż pojawia się zacinanie. Występuje nagle, najczęściej przy szybkim przemieszczeniu przez miasto. Zakładamy, że winny jest silnik odpowiedzialny za ładowanie danych, po stronie CPU. Modele i tekstury pojawiają się z opóźnieniem, a postacie niezależne renderowane są w niskiej jakości.
Jeśli mowa o PS4 Pro, prawda jest taka, że tutaj sytuacja była całkiem dobra już w wersji 1.2. Cyberpunk 2077 niemal od samego początku radził sobie lepiej na tym modelu, więc odsłona 1.23 przekłada się na drobne korzyści. Porównanie w identycznych scenariuszach pokazuje 30 FPS po obu stronach. Bieg przez targowisko, strzelanie z auta - wszystko w 30 klatkach na sekundę, z pojedynczymi spadkami. Warto pamiętać, że zacinanie związane z ładowaniem pojawia się i tutaj. Nie brakuje też innych błędów graficznych, jak wspomniane postacie i tekstury w niskiej rozdzielczości.
Na PlayStation 5 gra nadal działa w kompatybilności wstecznej, ale ze zdjętą blokadą liczby klatek na sekundę. Tytuł wypadał względnie płynnie już na premierę, a łatki usunęły błędy i awarie, zostawiając wydajność bez większych zmian. Mowa o 60 klatkach na sekundę, ale ze spadkami do 50-kilku podczas podróży przez miasto czy dynamicznej walki. Produkcja działa jednak na tyle dobrze, że nie możemy doczekać się sprawdzenia, co zaoferuje powstające obecnie, natywna wersja PS5.
Wracając do chwili obecnej, łatka 1.23 to plus dla posiadaczy sprzętu PlayStation poprzedniej generacji. Bazowe PS4 oraz PS4 Pro wypadają płynniej, choć nadal zdarzają się spadki poniżej 20 klatek na sekundę. Co najważniejsze, zredukowano awarie, przynajmniej w naszym przypadku. Obiecano już jednak kolejne aktualizacje i mile widziane byłoby ustabilizowanie wydajności, a także zajęcie się problemami z ładowaniem danych.
Tłumaczenie: Daniel Kłosiński. Treść artykułu w języku polskim nie może być powielana i kopiowana w całości lub fragmentach bez zgody redakcji Eurogamer.pl. Zobacz więcej materiałów z działu Digital Foundry - analizy techniczne nadchodzących gier, testy PS5 i Xbox Series X, i wiele więcej.