Skip to main content

Dlaczego Wiedźmin 3: Dziki Gon odniósł sukces?

Geralt pod lupą.

Rozgrywka

Dziki Gon posiada wszelkie znamiona fabularnej gry akcji z krwi i kości. Wyciska esencję z najlepszych elementów cechujących gatunek, wykorzystując popularne w ostatnich latach rozwiązania, dodając przy tym wiele świeżych pomysłów.

Zacznijmy od materiału źródłowego, w postaci prozy autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Posiada niemal wszystko, czego potrzebuje RPG w konwencji fantasy. Przede wszystkim charakterystycznego bohatera - wiedźmina Geralta. Wyszkolonego łowcę potworów, który włada nie tylko bronią białą, ale również magią, dzięki czemu jest uniwersalny w walce.

System starć wymaga zręczności oraz koncentracji. Co prawda nie jest tak złożony i wymagający, jak chociażby w Dark Souls, niemniej potrafi być satysfakcjonujący. Na uwagę zasługuje widowiskowa choreografia. Geralt lawiruje wśród wrogów z gracją tancerza, pozostawiając za sobą zmasakrowane ciała. Szczególnie efektownie prezentują się brutalne ciosy kończące.

Podczas starć wspomagamy się magicznymi znakami o różnych właściwościach. Możemy podpalić lub ogłuszyć przeciwników czy użyć magicznej tarczy. Łączenie różnych mechanik przy większej liczbie oponentów urozmaica pojedynki, co zapobiega nudzie nawet po wielu godzinach. System znaków może wydawać się skromny, jednak jest na swój sposób oryginalny, biorąc pod uwagę sztampowe zaklęcia w konkurencyjnych produkcjach.

Geralt łączy walkę mieczem z prostymi czarami

Prawdziwy Wiedźmin nie poradziłby sobie również bez odpowiedniego przygotowania. Bezmyślne machanie mieczem kończy się często tragicznie, ponieważ poszczególne monstra mają odmienne mocne i słabe strony. Od tego są właśnie eliksiry zwiększające potencjał bojowy oraz specjalne oleje nakładane na broń.

Jest ich mnóstwo, a każdy posiada kilka stopni. Kolejne odblokowujemy, odnajdując odpowiednie receptury oraz składniki. Podobnie ma się sprawa z orężem i elementami uzbrojenia. Na graczy czekają setki przedmiotów rozsianych po całym świecie, a kompletowanie oraz ulepszanie ekwipunku to jeden z najbardziej atrakcyjnych aspektów przyciągających do gatunku RPG.

Kolejny istotny element, jakim jest rozwijanie postaci, również został zaprojektowany rozsądnie. W zależności od naszego stylu walki oraz preferencji związanych z używaniem znaków, jesteśmy w stanie rozwinąć Geralta w różnych kierunkach, skupiając się na konkretnych umiejętnościach.

„Bezmyślne machanie mieczem kończy się często tragicznie.”

Twórcy wprowadzili w Dzikim Gonie także mechanikę pozwalającą zabawić się w detektywa. Wiedźmińskie zmysły pozwalają na rozwiązywanie zadań wymagających spostrzegawczości, ale i pomagają w tropieniu bestii. Choć podobne rozwiązania znamy z wielu innych gier, w tym przypadku idealnie pasuje to do charakteru rozgrywki. Biały Wilk w najnowszej odsłonie nauczył się także jeździć konno, skakać oraz pływać, co otworzyło nowe możliwości eksploracji.

Poza absorbującymi zadaniami nie mogło zabraknąć aktywności pobocznych w postaci minigier. Wyścigi konne, czy pojedynki na pięści urozmaicają zabawę. W tym momencie dochodzimy do małego ewenementu, jakim jest Gwint. To gra karciana o łatwych do przyswojenia zasadach, która nie tylko pozwala się odprężyć, ale nawet odciągnąć uwagę od właściwej gry na dłużej. Do tego dochodzi uzależniający syndrom zbieractwa, ponieważ karty wygrywamy lub kupujemy.

Gwint przykuł niektórych do ekranu na dziesiątki godzin w Dzikim Gonie

Gwint stał się na tyle popularny, że z czasem doczekał się samodzielnej gry. To samo za siebie świadczy o tym, jak bardzo przyłożono się nawet do takich aspektów jak minigry, które w wielu innych tytułach traktowane są po macoszemu.

Patrząc na to, jak bardzo udało się rozwinąć większość elementów rozgrywki względem Zabójcy Królów oraz na ilość różnorodnych, złożonych mechanik występujących w Dzikim Gonie, nie można wyjść z podziwu, że udało się to wszystko zamknąć w jednej grze.

Oprawa audiowizualna

Oprawa graficzna trzeciego Wiedźmina to prawdziwa uczta dla oka. Pomimo pewnych cięć względem przedpremierowych pokazów, to w dalszym ciągu jeden z najładniejszych tytułów ostatnich lat. Tętniący życiem, wielki świat, pełen pięknych widoków oraz różnorodnych lokacji. Wyróżnia się dbałością o detale, konsekwencją w projektowaniu oraz spójnością.

W oczy rzucają się świetnie zagospodarowane, naturalne tereny. Odnosimy wrażenie, że takie miejsca rzeczywiście mogłyby występować niegdyś w realnym świecie. Dla przykładu Skyrim, pomimo ogromnego świata, z urokliwymi widokami górskich szczytów często razi oczy pustymi przestrzeniami, które aż proszą się o wykorzystanie. Wiele tytułów RPG cierpi również na zbyt duże zagęszczenie atrakcji, co zaburza wiarygodność przedstawianego świata.

W Wiedźminie zachowana została harmonia i odpowiednie proporcje przy projektowaniu środowiska. Dodatkowego realizmu dodaje cykl dnia i nocy oraz zmienne warunki pogodowe. Zwiedzając Królestwa Północy, jesteśmy wręcz zachęcani co krok do podziwiania krajobrazu. Przejażdżka konna przez kwitnący sad w blasku zachodzącego słońca, które zatapia się w majaczącym w oddali jeziorku, to tylko jeden z wielu pamiętnych widoków.

Wiedźmin 3: Dziki Gon zachwyca naturalnymi, pełnymi harmonii lokacjami

Muzyka skomponowana przez Marcina Przybyłowicza ma nieoceniony wpływ na klimat gry. Poszczególne utwory umiejętnie budują nastrój, dodają dynamiki podczas walki, odpowiednio akcentują istotne sceny lub wprowadzają w stan zadumy i melancholii.

Strzałem w dziesiątkę okazała się współpraca z folkowym zespołem Percival Schuttenbach. Charakterystyczne słowiańskie brzmienia oraz dźwięczne wokale znacząco wpłynęły na oryginalność i całokształt ścieżki dźwiękowej.

Przejdź na następną stronę

.